Pomysł na ten post wpadł mi do głowy po kilku słabszych lekturach (np. Zanim się pojawiłeś), po które sięgnęłam, mimo, że coś mi podpowiadało, iż to pozycja nie dla mnie
Dzisiaj chciałabym Was nauczyć, a raczej pokazać jak wsłuchać się w to wewnętrzne "coś". Oczywiście moje rady nie sprawdzą się zawsze i dla każdego, ale wydaje mi się, że warto je sobie odświeżyć przed każdą wizytą w bibliotece :)
1. Pomyśl, na co masz naprawdę ochotę
Nie ograniczaj się, eksperymentuj. Nawet jako przeciwnik lekkich obyczajówek możesz po nie sięgnąć, gdy masz ciężki dzień, a bycie ich fanem nie zwalnia Cię z przywileju, by wybrać dobrą fantasy, gdy chcesz zanurzyć się w innym świecie. To, że zwykle nie sięgasz po dany gatunek, nie znaczy, że mały "skok w bok"okaże się błędem :)
2. Co cenisz w książkach? Jakie atuty mają Twoje ulubione pozycje?
Dla każdego będzie to co innego. Akcja? Przygody? Zaskakujące zakończenie? A może humor, wątek miłosny lub lekki styl pisania? Pamiętaj też, że w romansie masz małe szanse na wiele przygód, a horror nie będzie obfitował w uroczy wątek miłosny. Oczywiście, od każdej reguły znajdzie się wyjątek, ale prawdopodobieństwo, że na niego trafisz jest, według mnie, zbyt małe :/
3. Facebook przychodzi z pomocą!
Poznaj grupy takie jak "Polecamy sobie książki i filmy - dla każdego :)", czy nawet takie "ogólnie książkowe", jak AK. Są one pełne cudownych, czytających ludzi, którzy kochają polecać i doradzać. Co powinno się znaleźć w Twoim ogłoszeniu? Ulubione książki (by poznać choć trochę Twój gust), czego w lekturach szukasz, a co Cię odpycha. Dodatkowo możesz wspomnieć jaki dokładnie gatunek Cię interesuje lub podać inne kryteria: kategoria wiekowa, preferowana długość serii, Twoje zainteresowania...Im więcej o sobie opowiesz, tym większa szansa, że ktoś wskaże pozycje idealną dla Ciebie!
4. Przeglądaj lubimyczytać
Ten portal to istny raj dla książkowo-niezdecydowanych. Znajdziesz tam całą masę zróżnicowanych i bogato uargumentowanych opinii, oceny, przemyślenia...Świetną opcją jest też możliwość przejrzenia całej listy cytatów, które jako-tako przybliżają styl autora. A w czym jestem całkowicie zakochana - każda recenzja zawierająca spoiler jest odpowiednio oznaczona (albo przez samego jej autora, albo zgłaszana przez pozostałych użytkowników). Co tu dużo mówić - sposób bezpieczny i skuteczny :)
5. Zaufaj autorowi
To oczywiste, że nie każda książka danego pisarza wzbudzi w nas podobne emocje, ale, według mnie, gdy przekonamy się już do czyjegoś stylu pisania, warto tę znajomość kontynuować. Gdy mnie zachwyci jakieś uniwersum, sięgam po jak najwięcej pozycji jego twórcy. Wiem wtedy czego mniej więcej mogę się spodziewać i jak wysokie mogą być moje oczekiwania.
Dodatkowe 2 patenty:
Autor, którego lubisz pozytywnie ocenił jakąś powieść? Ty też daj jej szansę!
A może inny pisarz napisał polecajkę dla Twojego ulubieńca? Może warto sprawdzić, czy sam jest tak dobry? :)
6. Popytaj znajomych o ulubioną książkę
Nie o idealną lekturę dla Ciebie - dowiedz się czegoś o ich gustach. Może znajdziesz z kimś wspólny książkowy język i zyskasz dostosowanego do Twoich potrzeb polecacza? Lub ktoś opowie Ci o jakiejś pozycji z takim entuzjazmem, że uwierzysz mu na słowo, mimo początkowej niechęci? :)
7. "Jeśli lubisz to spróbuj"
Tutaj dla "zagubionych książkoholików" z pomocą przychodzi portal bookgeek. Stworzył on fantastyczną serię, polegającą na odnajdywaniu pozycji podobnych do siebie klimatem czy tematyką. Abyście lepiej zrozumieli o co chodzi zostawię Wam kilka zdjęć, a po resztę zapraszam na tę przecudowną stronę!
8. Blogi, vlogi, targi, festiwale
Czyli najbardziej typowe, ale moje ulubione polecajki. Znajdziesz na nich książki wszelakiej tematyki, często takie, o których wcześniej nawet nie słyszałe(a)ś. Znalezione tam opinie są szczere i subiektywne, a każda recenzja zwraca uwagę na inny szczegół i dostarcza nowych informacji.
~~
Z mojej strony to już wszystko, mam nadzieję, że moje rady okażą się dla kogoś pomocne (a wiem, że się sprawdzają - sama z nich korzystam :D). A teraz pytanka do Was: macie własne patenty na odnajdywanie "tych jedynych"? Czy może po prostu dajecie się skusić opisowi na okładce i zwykle czytacie na chybił-trafił?
Bardzo ciekawy post :) Grupy na fb i portal lubimyczytać są mi bardzo znajome, często tam zaglądam i naprawdę można skorzystać. Bardzo mi się podoba podpunkt 7, nie wiedziałam o takiej serii, a wydaje się cudowna :D Pozdrawiam xo
OdpowiedzUsuńDziękuję <3 Ta seria (która rzeczywiście jest cudowna :D) ma jeden minut - zwykle poleca pozycje jedynie bardziej znane, przez co można stracić kilka mniej, nie tak rozreklamowanych, perełek. Ale nie ma rzeczy idealnych, jak to mówią :D
UsuńPozdrawiam także ^^
Ja zwykle po prostu czytam bardzo dużo recenzji no i wiadomo, jak każdy, mam jakieś tam swoje ,,must read", po które na pewno chcę sięgnąć.
OdpowiedzUsuńTwoje rady są jednak niezwykle przydatne, gdy ktoś tak naprawdę nie wie, po co chce sięgnąć. Super post!
Ściskam,
Izzy z Heavy Books
Dziękuję za tak miłe słowa, miód na serce, banan na twarzy :D
UsuńCo do Must Read masz oczywiście rację, ale co, jeśli Must Read jest więcej niż Don't Wanna Read? (Mówię z własnego doświadczenia :") )?
Pozdrawiaam <3
Dobrze napisane! Też mnóstwo osób przekonywało mnie do "zanim się pojawiłeś" mimo jakiejś mojej niewyjaśnionej niechęci i już już miałam czytać, ale coś mnie tchnęło żeby jednak tego nie robić. I właściwie to dobrze zrobiłam bo dzięki temu mogłam przeczytać jakaś ksiazke, która już na pierwszy rzut oka wydawała mi się ciekawsza!
OdpowiedzUsuńDziękuję! Bardzo miło to czytać <3
UsuńCo do "Zanim się pojawiłeś", nie będę Cię jakoś dramatycznie zniechęcać, bo ta książka ma jednak ogromne grono swoich zwolenników, czyli coś w niej jednak musi być. Ale moje zdanie znasz, tak na wszelki wypadek :D
Najczęściej szukam inspiracji u innych blogerów ;) To mój niezawodny i sprawdzony sposób. Czasem też przeglądam tytuły na stronie empiku.
OdpowiedzUsuńO, co do blogerów się dołączę, bardzo ich lubię :D Do mnie akurat empik nie trafia, ale to w sumie bardzo dobry sposób, można poznać dużo nowości :)
UsuńJa zawsze jak próbuję wybrać jakąś książkę, to sprawdzam recenzję na internecie i dopiero wtedy kupuje :)
OdpowiedzUsuńMój blog
Problem z recenzjami jest taki, że każdy mówi o danej książce co innego :D Jeszcze nigdy nie spotkałam się z pozycją, o której krążą tylko złe - lub tylko dobre - opinie. Ech, ciężkie jest życie książkoholika :D
UsuńJestem uzależniona od LC. Pierwszy raz słyszę o Book Geek - chętnie przejrzę polecane tytuły. A tak poza tym to cieszę się, że nie tylko mnie zawiodła "Zanim się pojawiłeś". To znaczy może nie jest tak, że mnie to cieszy, ale przestaję dziwacznie się czuć, bo niemal wszyscy wychwalają tę historię.
OdpowiedzUsuńU mnie właśnie co prawda LC pojawia się tylko wtedy, gdy chcę znać ogólną ocenę jakiejś pozycji, ale nie ukrywam, że zdarza się to dość często :P
UsuńA co do "Zanim się pojawiłeś" - znam to uczucie aż za dobrze i przesyłam internetową high five! :D
Na lubimy czytać lubię opcje "polecajki", tylko żeby z niej korzystać trzeba mieć ileś książek polubionych i ocenionych. Oceny na portalu też są bardzo pomocne, chociaż na "Naznaczonych śmiercią" się ostro przejechałam :( Ciężko lekko żyć :(
OdpowiedzUsuńPabottyro_books v
Oo, o polecajkach nie słyszałam, chętnie zobaczę :) Nie jestem jednak dokładnie pewna jak to działa, a dodatkowo sądzę, że i tak w 100% nie można temu urządzonku ufać - bo jeśli dobrze rozumiem "Naznaczeni śmiercią" raczej Ci nie podpasowali, a poznałaś ich właśnie dzięki LC. A co do ostatniego zdania - cudownee <3
UsuńDobre pomysły na znalezienie książki. Ja właśnie eksperymentuje :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, pozeram-ksiazki-jak-ciasteczka.blogspot.com
Więc nie pozostaje mi nic innego jak życzyć powodzenia :D O, i może wyrażenia chęci poznania tych eksperymentów :P
UsuńInteresujacy post. Nie wiedzialam ze jest cos takirgo jak bookgeek. Czasami naprawde by sie przydał! Pozdraeiam ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję! <3 Bookgeeka poznałam (jeśli dobrze pamiętam) na WTK, ale zgadzam się, jest zdecydowanie za mało znany jak na jego cudowność :D Także mam nadzieję, że się na nim nie zawiedziesz i życzę powodzenia w znajdywaniu tych książkowych jedynych ^^
UsuńCiekawie napisane, dużo w tym racji! Szczególnie zaciekawiłaś mnie rozwiązaniem ze strony bookgeek, nie słyszałam o tym wcześniej :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie:
Iskraczyta.blogspot.com
Dziękuję i dziękuję <3 Szczególnie miło mi słyszeć, że zainteresowałaś się bookgeekiem, bo to (według mnie) strona zdecydowanie za mało znana, biorąc pod uwagę jaka jest ciekawa, dopracowana i kreatywna. Mam nadzieję, że się na nim nie zawiedziesz :)
UsuńJa osobiście mam kilku ulubionych autorów, których książki są wręcz obowiązkowe do przeczytania. Nie znaczy to oczywiście że ograniczam się tylko do tych kilku twórców. Po prostu jeśli mam ochotę na coś konkretnego, można nawet powiedzieć przewidywalnego, to sięgam po swoich ulubieńców. Dla mnie wielkie znaczenie ma opis z tyłu okładki. Jeśli mnie przekona, zainteresuje to w takim przypadku recenzje czy nazwisko autora nie grają żadnej roli. Często odwiedzam różne wyprzedaże książkowe, na których można znaleźć nie tak rozreklamowane, ale czasem nie mniej wartościowe pozycje. W takich wypadkach jedynym wyznacznikiem jest właśnie streszczenie z tyłu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
http://zmojejbiblioteki.blogspot.com/
Na samym początku dziękuję za tak długi komentarz ^^ Dla mnie opis z tyłu okładki też ma meega duże znaczenie (najbardziej nie lubię, gdy jedyna informacja jest o autorze - przepraszam, ale raczej nie interesuje mnie gdzie i kiedy się urodził xD), podobnie duże jak okładka. Powinnam przestać być taką sroką okładkową, prawda? :")
UsuńPozdrawiam także <3
Ja bazuję głównie na recenzjach oraz na polecankach ustnych od znajomych, co do których wiem, że mamy przynajmniej zbliżony gust (albo kompletnie różny, wtedy "ta książka była beznadziejna!" może stanowić zapowiedź udanej lektury ;)). Raczej nie ufam mechanizmom typu "jeśli lubisz X, to sięgnij po Y" - co prawda nie korzystałam z tego przy książkach, ale przy filmach i grach dostawałam czasem tak kosmiczne sugestie, że nie wiem, w jaki sposób to działa i raczej unikam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Ewelina z Gry w Bibliotece
U mnie polecajki od znajomych sprawdzają się dosłownie 50%-50%, więc, jak by to ładnie powiedzieć, nie wiem już komu mogę w tej kwestii ufać xD Są takie osoby, które dobrze znają mój gust, i kiedy już mi coś polecą raczej jestem zadowolona, ale zawsze jest to 'raczej' :") U mnie polecajki "jeśli lubisz X, to sięgnij po Y" ni to się sprawdzają, ni to nie sprawdzają - po prostu z nich nie korzystam. Ale według mnie i tak są dobrym pomysłem i warto co jakiś czas wpadać na bookgeeka żeby je sobie odświeżyć :)
UsuńPozdrawiam także! <3
Nie cierpię strikte polecajek. Wolę sama upatrzyć książkę w sieci poprzez czytanie recenzji, czy chodzenie po bibliotece. ;)
OdpowiedzUsuńU mnie zależy odhumoru, książki, czasu, tematyki, kątu nachylenia Marsa do Jowisza... :D Czasem bardziej odpowiada mi takie "szwędanie się", czasem jestem bardziej za sprawdzonymi polecajkami. Czytelnik zmiennym jest :P
UsuńJa lubię przeglądać co inni polecają, bo czasami można trafić na naprawdę bardzo dobrą książkę ;) A czasami biorę coś po prostu w ciemno, a jaka radość jest, gdy okazuje się, że trafiło się na naprawdę genialną książkę :)
OdpowiedzUsuńDokładnie :) A jak ktoś słusznie zauważył - gdy masz z kimś inny gust, samo zdanie "nie czytaj tego!" można uznać za polecajkę :D
UsuńJa też czasem biorę coś w ciemno, ale w 99% przypadkach jest to biblioteka, nie lubię przepłacać tych 25 zł za pozycję, która okaże się na tyle przeciętna, że będzie po prostu zajmować mi miejsce na półce :/
Czerpię inspirację z grup fejsbukowych i blogów, jednak rzadko pożyczam książkę natychmiast i od razu. Niech odczeka chwilę. Ja mam tyle nieprzeczytanych książek na półkach, że losuję to, na co teraz padnie. Jednak w wyszukiwaniu pozycji w bibliotece czy przy zakupach najchętniej kieruję się tym, czy książka wpisuje się w to, co często czytam lub czy ufam jej autorowi (niby nie czytam kryminałów, no ale Remigiusz xD).
OdpowiedzUsuńU mnie zdarza się, że trafiam na takie cudeńko, że wypożyczam (a nawet kupuję!) od razu, ale zwykle, podobnie jak Ty, wolę dać książce czas, żeby być pewna, że warto po nią sięgnąć :)
UsuńPozdrawiam! ^^