Mniej więcej w połowie książki
obiecałam sobie, że na tym blogu do końca września znajdzie się jej recenzja.
No, i jak postanowiłam tak jest. Zapraszam ;)
17-letnia Sam ma wszystko, czego pragną dziewczyny w jej wieku na całym
świecie: trzy najlepsze, szalone przyjaciółki, chłopaka w którym kochała się od
małego i idealną pozycję w szkole. Jest lubiana wśród (większości) rówieśników
(ale kto by się przejmował takimi odludkami jak np. Juliet?).
Wydaje się, że ta sielanka będzie trwać wiecznie. Jednak całe jej życie zmienia się w ciągu jednego dnia. To właśnie 12 lutego
dziewczyna umiera w wypadku samochodowym...
I to 12 luty jest, gdy budzi się nagle w swoim łóżku. Zdrowa, bezpieczna, a
jej ludzie wokół niej nie wiedzą, że to już kolejne ‘dziś’...
Czy Sam odkryje, dlaczego dostała drugą szansę? I czy będzie umiała ją
wykorzystać?
Fabuła
Nie bardzo wiem o co chodzi, ale ostatnio naszła mnie ochota na tematykę
cofania się w czasie, ponownych żyć i takie tam (jestem za lekturą „Misji naczterech łapach”, a przede mną „Dziewięć żyć Chloe King” i „Trylogia czasu”),
więc kiedy tylko przeczytałam opis bestsellera Lauren Oliver „Siedem razy dziś”
wiedziałam, że muszę go mieć.
Historia opowiada o Sam, idealnej dziewczynie o idealnym życiu. Wielu z nas
chciałoby być jak ona, dla wielu stanowi inspirację-nie tak dawno była na samym
dnie popularności, nosiła okulary i aparat na zęby (!).
W lekturze poruszane jest wiele problemów codziennego świata (takich jak
samoakceptacja, uznanie wśród innych a nawet chęć samobójcza) łączonych ze sprawami
sciene-fiction (ponownie odradzanie się).
Na początku Sam korzysta z okazji- ale, przyznajmy się, kto by nie
skorzystał? Możesz robić wszystko! Żaden, nawet najgłupszy i najgorszy uczynek
nie poniesie za sobą żadnych konsekwencji, gdyż jutro znów będzie... „dziś”.
Lecz potem sytuacja staje się coraz bardziej przerażająca. Czy tak już będzie
zawsze?
Gdy Sam w końcu zrozumie warunek, dzięki któremu będzie mogła odejść,
przyjdzie jej wybrać: ona sama czy ktoś potrzebujący?
Ocena: 5/5
Bohaterowie
Naturalni, szczerzy, nieprzerysowani. Nie miałam chyba bohatera, którego
nienawidziłam, a Sam wręcz uwielbiam za jej styl życia (chyba wiecie, że zwykle
nie darzę zbyt wielką sympatią głównych bohaterów). Szczególnie ciekawymi
postaciami były Juliet i Kent (czy jest osoba, która go nie lubi?).
Sam była postacią bardzo naturalną, za co ją polubiłam, ale też wredną i
samolubną (zwłaszcza na początku). Może to i źle, a ja powinnam ją doszczętnie znienawidzić, ale dzięki tym wadom zaimponowała mi jej zmiana i decyzja
pod koniec książki. Ale, ale, żeby bronić swoje dobre imię lubię-tylko-tych-dobrych, do końca jej nie wybaczyłam. Mimo to polubiłam ją za jej
naturalność, jakiej czasem mi brakuje u bohaterów (zwłaszcza tych głównych, którzy chyba powinni być najlepiej wykreowani, ekhm).
Ocena: 5/5
Styl
autorki
Niedawno dodałam post „5 cech stylu pisarskiego, przez które zwykle nie
kończę książki”. Na miejscu pierwszym znalazło się pewność autora, że pisze jak
nastolatek, choć to zupełna bzdura.
Natomiast pani Oliver udało się to idealnie. Nie wiem, czy poprosiła córkę,
żeby to ona wszystko opisała, bo tutaj po prostu czuje się duch nastolatki. Nie bardzo wiecie o czym mówię? Nie dziwię się, sama chyba nie potrafiłabym tego zrobić bez wcześniejszego sięgnięcia po tę książkę ;)
Ocena: 5/5
Okładka
Wiem, że są dwie, ale ja opiszę tą, z której korzystałam ja.
Mimo, że bardziej podoba mi się ta ponieważ bardziej oddaje ducha
powieści, w tej „mojej” również się zakochałam. Bardzo dopasowana, a dziewczyna
na okładce (prawie) idealnie wpasowała mi się w postać Sam.
Ocena: 5/5
RAZEM: 20/20
PODSUMOWANIE: Uwaga, uwaga, drodzy
Państwo-pierwsza książka na tym blogu, której przyznaję 20/20. To już samo w
sobie może coś znaczyć,a ja dodam tylko że to bardzo inteligentna, życiowa,
zabawna i prawdziwa powieść.
Tak jak poprzednia książka nie zaciekawia, tak ta aż prosi się o przeczytanie...
OdpowiedzUsuńAż nie wiem, co napisać - odjęło mi mowę...
... I klawisze :D
Pozdrawiam,
Feltson
accio-love-dramione.blogspot.com
Dziękuję ^^ <3
OdpowiedzUsuńO tej książce jest raczej głośno, ale sporo o niej negatywnych opinii. Oczywiście każdy ma swój gust czytelniczy, ale mam nadzieję że Cię one nie zrażą :)
Czytałam (pochłonęłąm!) i polecam każdemu! ;D
OdpowiedzUsuńhttp://www.uwielbiamczytac.pl
Ja teeż! :D
UsuńTą książkę wyhaczyłam kiedyś w Biedronce i oczywiście przeczytałam. Zresztą była to jedna z pierwszych w mojej kolekcji. Książka bardzo fajna, choć słyszałam o niej naprawdę dużo złych opinii. Ale w końcu każdy ma inny gust :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko ;)
Ojeju... Nie oceniaj, to jedna z moich pierwszych recenzji 😂 I fajnie, że Ci się podobala :)
Usuń