Do tego czasu na blogu pojawiały się, jak obiecałam,
przynajmniej dwa posty tygodniowo. Od teraz jednak chciałabym wprowadzić coś
stałego. Chodzi mi tutaj o moją nową serię „5 książek, które...”. Co tydzień
będę dodawać tego typu post zaczynający się od zdania „5 książek które”.
Tematyka będzie różna :)
Pomyślałam sobie, że zacznę dzisiaj, tutaj, teraz, aby
pokazać o co mi chodzi. Tak a więc zapraszam!
~~
„5 książek, które...” #1
Zaczynamy od czegoś prostego, a mianowicie- 5 książek,
które pokochałam najbardziej.
1.
Na pierwszym miejscu dam (wszyscy już
to wiedzą, prawda?) „Zwiadowców” Johna Flanagana. Kocham tą serię, kocham każdą
postać, przygodę, miejsce i tekst. Śmiało mogę powiedzieć, że ta książka
ukształtowała mój charakter.
2.
O ile pierwsze miejsce mogłam przyznać
bez trudu, o tyle długo musiałam się zastanawiać nad miejscem II. W końcu dałam
jednak „Dawcę” Lois Lowry, który sam w sobie jako książka nie był niczym
szczególnie niezwykłym. Mnie chodzi bardziej o ślad, jaki zostawiła we mnie
historia Jonasza. To dzięki tej lekturze zaczełam zupełnie inaczej i patrzeć na
świat i doceniać to, co mam (chociażby kolory, wzrok, uczucia czy wspomnienia...).
3.
Tym razem bez przedłużania, na III
miejsce wybrałam „Sagę o Merlinie” T.A.Barrona, a szczególnie jej pierwszy tom.
„Merlin” był chyba pierwszą książką typowo fantastyczną, którą całkowicie
pokochałam i od której nie mogłam się oderwać. No i dowiedziałam się wielu
zaskakujących faktów o samym czarodzieju, z którym kiedyś jedyne spotkanie
miałam podczas animowanego „Króla Artura” i powiedzonek „Na Merlina!” w Harrym
Potterze.
I ta okładka...Oficjalnie przyznaję order "Najpiękniejszej okładki książek fantasy" (obok Zwiadowców) książce "Merlin. Nieznane lata" T.A.Barrona (brawa, oklaski) :D
I ta okładka...Oficjalnie przyznaję order "Najpiękniejszej okładki książek fantasy" (obok Zwiadowców) książce "Merlin. Nieznane lata" T.A.Barrona (brawa, oklaski) :D
4.
No i miejsce IV. Nie mam zielonego
pojęcia, co tutaj wstawić. „Harry Potter”? „Percy Jackson”?,,Dzielny Despero”, książka z
mojego dzieciństwa?Po naprawdę długich rozmyślaniach, czytaniach recenzji i
wspominaniach, wybieram „Harry’ego Pottera”. Kiedyś miałam na tej serii fioła,
teraz tylko (?) bardzo ją uwielbiam. Saga o młodym czarodzieju to teraz taki
klasyk, który trzeba znać, ale to miano seria otrzymała zupełnie zasłużonie.
J.K.Rowling odwaliła kawał naprawdę dobrej roboty. No i to dzięki przeczytaniu
„Harry’ego” pojechałam na pewny świetny obóz, o którym Wam już
wspominałam :)
5.
No i ostatnie miejsce w tej zaszczytnej
piątce. „Kim jesteś, Sky?”? „Kroniki Pradawnego Mroku?” „7 razy dziś”? „Dzielny
Despero”? Tu miałam chyba jeszcze większy dylemat niż przy poprzednim punkcie.
Każda z wymienionych wyżej pozycji w pełni zasługuje na to 5 miejsce.
No, ale jak to często bywa, trzeba wybrać.
Minimalnie lepsza od swoich rywalek okazała się dla mnie lektura „Dzielny
Despero”. I jak w punkcie drugim, sama w sobie ta książka czymś bardzo
szczególnym nie jest, ot, zwykła historyjka dla dzieci. Tutaj bardziej chodzi
mi o zaznaczenie, podkreślenie wspomnień, jakie się z opowieścią o dzielnej
myszce wiążą.
~~
Oto moje „5 książek,
które...pokochałam najbardziej”. Potraficie wymienić swoje 5? Wiem, że
,
ale w Was wierzę :D
No i standardowe pytanie: podoba
Wam się taka seria?
Czy ja jedyna nie słyszałam nigdy wcześniej o tym dzielnym despero?
OdpowiedzUsuńNo to jak skończysz Obsydian, Mroczne Umysły, Odessę, Szeptem i kontynuacje przeczytaj "Despera" Mogę nawet pożyczyć :D
UsuńPrzyznam, że Dawcy nie czytałam. Muszę to nadrobić. :)
OdpowiedzUsuńBardzo, bardzo polecam <3 a po przeczytaniu książki zachęcam tez do obejrzenia filmu :)
UsuńFajna seria, chociaż Harry Potter forever ❤
OdpowiedzUsuńReszty nie czytałam więc się nie wypowiadam :)
Pozdrawiam,
Feltson
Dramione forever! :D Dzięki za komentarz ;)
UsuńFajna seria! :D
OdpowiedzUsuńHarry ♥ Pecy ♥
Moje 5 książek które pokochałam ? hm... Na krawędzi njigdy, Na krawędzi zawsze, Morze spokoju, Hopeless, Maybe Someday ♥
Pozdrawiam
http://coraciemnosci.blogspot.com/
Dodałam Cię do obserwowanych :)
Dziękuję <3 Z Twoich TOP 5 czytałam tylko "Hopeless"... To pokazuje, że muszę czytać więcej, bo przede mną jeszcze dużo świetnych książek :D
UsuńFajna seria. Bardzo ciężko wybrać ulubione książki molowi książkowemu, o czym zresztą wspomniałaś. Ale na pewno znam autorów, którzy górują na samym czubku mojej piramidy ulubionych autorów- Brandon Mull i Remigiusz Mróz. Kocham tych panów za wszystko <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam *.*
Ja także KOCHAM "Zwiaowców". Ja nimi ŻYJĘ! Serio! Niekoniecznie lubię głównego bohatera, Willa (zresztą to nie pierwszy raz - co ze mną nie tak?) jednak kocham całokształt.
OdpowiedzUsuń