11/28/2016

LBA (4) + Owocowy TAG książkowy

Zacznijmy od LBA - otagowała mnie Wiedźma z "Wiedźmowa głogowa", za co bardzo jej dziękuję, a do tego wymyśliła naprawdę kreatywne pytania :D
~~~~
1. Czy zdarzyło Ci się kupić książkę ze względu na okładkę, która Cię oczarowała?
To dobry moment, żeby przypomnieć - ja naprawdę rzadko kupuję książki. Mimo, że piszę tego posta w Black Friday, a wszędzie są niewiadomo jak cudne promocje (nie, sero są niezłe, na przykład Percy Jackson za niecałe 70 zł), i tak nie potrafię się przełamać i czegoś sobie zamówić. Więc ładna okładka to zdecydowanie za mało, żeby mnie przekonać - co innego w bibliotece, kiedy rzadko jako pierwsze mój wzrok przyciąga coś innego niż okładka.
Nie wiem czy powinnam, ale może po prostu wstawię najładniejszą okładkę jaka, według mnie, istnieje. Tak po prostu, chcę, żeby jak najwięcej osób o niej wiedziało i ją podziwiało <3

 2.. W jaki sposób oznaczasz miejsce, w którym kończysz czytanie?

Kiedyś było to dosłownie wszystko. Widelec, paragon, kredka, kartka, ogólnie wszystko co było pod ręką. Próbowałam z najróżniejszymi zakładkami - magnetycznymi, papierowymi, no dosłownie każdego rodzaju, ale żadna nie mogła mi podpasować. Na szczęście od końcówki maja tego roku udało mi się dostać przecudną, dwustronną, z moją ulubioną youtuberką, można powiedzieć, że patronką tego bloga. I nie wiem co ze sobą zrobię, jeśli zgubię :(



3.Jaki gatunek literacki lubisz, a mimo to rzadko czytasz?
To znaczy tak - lubię fantastykę, młodzieżowe i przygodowe, a czytam fantastykę, młodzieżowe i przygodowe. Pewnie teraz trochę nagnę reguły, ale trzeba być oryginalnym, a poza tym nie lubię zostawiać pytania bez odpowiedzi (przykre nawiązanie do kartkówek hehe), to coś tam napiszę - wiersze. A to nawiązanie do "łamania zasad" wzięło się stąd, że co prawdą nie cierpię ich czytać (i analizować, co autor miał na myśli), ale zawsze kiedy nie mam co robić na lekcji, zabieram się za pisanie. Aha, i kilka razy uratowały mnie one na geografii - napisałam już wiersz o problemach społeczno - politycznych Rosji, granicach Polski i projekcie unijnym mającym na celu zmniejszenie emisji CO2 do atmosfery (też nie sądziłam, że się da :D)



 4.Czy znasz film lepszy od książki?
A znam, i to nawet kilka. Ale takie dwa główne, które podaję za każdym razem, gdy ktoś zadaje podobne pytanie, to Niezgodna i Hobbit & Władca Pierścieni. W ich przypadkach książki były po prostu okej, a filmy - przecudne <3


 5.Moja ulubiona literacka postać zwierzęca to... (załóżmy, że stworzenia mityczne nie wchodzą w tę kategorię - zero wilkołaków i smoków)
O, a ja będę taka sprytna i powiem, że wilk. Tak w sumie to Wilk, bo nie miał imienia, ale był jednym z głównych bohaterów Kronik pradawnego mroku. Kocham tę serię, kocham wilki - dwa w jednym!
                                                  Wiecie ile mi zajęło znalezienie jednego, najładniejszego
                                                   zdjęcia wilka?
  6. Jakiemu bohaterowi literackiemu podebrałabyś zawód? O ile w ogóle, bo może uwielbiasz swój :)
W sumie, jeśli się uprzeć, to ja bezrobotna jestem. W sensie jeszcze się uczę, ale skoro nie mam pracy, to mogę z automatu nazywać się bezrobotną?
 Okej,  według urzędu pracy muszę mieć skończone 18 lat.
Czyli - swojego zawodu nie lubię (bo go nie mam, hehe), ale pracę zabrałabym dowolnej postaci, która jest dość znanym pisarzem. Znacie kogoś takiego?

7. W jakim miejscu (magicznym lub nie) chciałabyś mieszkać? 
  Kurczę, od zawsze oczarowywał mnie Hogwart (tak, przejdę od razu do magicznego miejsca, bo tak to Polska bardzo mi odpowiada, nuda), ale tam nie można mieszkać na stałe. Dalej jestem zakochana w Obozie Herosów, ale nie dość, że to miejsce tylko na wakacje, to jeszcze wszędzie te potwory, śmierć - nie dla mnie. Myślałam jeszcze nad światem Zwiadowców, ale tam przeciętny człowiek (czyli taka ja) żył jak typowy chłop w średniowieczu.
Dobra, to może Narnia? Fantastyczna, może nawet załapałabym się na te wydarzenia z Piotrem, Zuzanną, Edmundem i Łucją. Kurczę, muszę to przeczytać jeszcze raz <3


8. Czy czytasz książki zgodnie z jakimś schematem? Ustalasz harmonogram i się go trzymasz? A może wybierasz książki losowo?
Jak ja bym chciała mieć jakiś harmonogram. Chociaż nie, wróć. Jak jak bym chciała się go trzymać :D

9.Czy masz swoje ulubione wydawnictwo? Jakie?
Jaguar. Jak mam odpowiedzieć inaczej, skoro oni wydali Zwiadowców, a do tego zorganizowali spotkanie z Flanaganem (ich autorem)? Już sama jedna z tych rzeczy zapewniła im moją wieczną miłość, a druga jeszcze bardziej ją pogłębiła <3

10.Czytnik czy papierowa książka - co wolisz?
Żeby nie było, że się czepiam. Ale tak szczerze, nie uważacie, że to naprawdę częste pytanie w tagach, LBA'ach (?) itp?
No to ja tradycyjnie. Książka papierowa.Od zawsze i na zawsze.

11.Czy zdarzyło się, że główny bohater irytował Cię tak bardzo, że prawie nie dokończyłeś/aś książki?
Tak było chyba w tylko jednej książce - Xanth. Przyznaję, całość była tak głupia, że naprawdę nie mam pojęcia jak to coś zostało bestsellerem, ale to przez głównego bohatera, binka (toto nie zasługuje, żeby jego imię pisać z dużej litery), cała seria (przeczytałam tylko połowę pierwszego tomu ale ćsii) stała się najgorszą, jaką przeczytałam

Kogo nominuję?
Doviko z Wielopasji  
Teę z Kreatywnej Alternatywy
Monikę z Piszę, czytam, gotuję

Moje pytania
1. Wolisz Tagi czy LBA? A może nie ma dla Ciebie różnicy?
2. Czy planujesz poprosić od Mikołaja o jakąś książkę / gadżet książkowy na święta?
3. Czy skusiłaś się na jakąś promocję książkową z okazji Black Friday?
4. Skąd pomysł na wygląd bloga? Skąd czerpiesz inspirację?
5. Czy któraś pora roku sprzyja Twojej wenie?
6. Wolałabyś, aby zamknęli wszystkie biblioteki, czy żebyś mogła czytać wszystko oprócz Twojego ulubionego gatunku?
7. Jakie posty okołoksiążkowe czytasz najchętniej? Porady, rankingi, podsumowania?
8. Czy Twoi znajomi wiedzą, że masz bloga?
9. Co myślałaś, gdy zakładałaś bloga? Bałaś się, że nikt nie będzie go czytał czy podeszłaś do sprawy z optymizmem?
10. Średnio co ile czasu pojawia się u Ciebie nowy post?
11. Wyobraź sobie, że poznajesz osobę, która dzisiaj założyła swojego bloga. Jakie trzy rady jej dasz?
 ~~

Tyle tu recenzji ostatnio, to może jakiś Tag fajny?
 Do napisania tego posta nominowała mnie taka Pola z TEGO bloga, ogólnie strasznie polecam :))


1.Ananas- książka z najbardziej egzotycznym miejscem akcji [KLIK]
 Ogólnie trochę dziwny wybór, bo główna bohaterka przez 17 lat swojego życia siedzi w domu i nic na egzotyczność się nie zapowiada. A żeby było jeszcze ciekawiej, to nie mogę Wam zdradzić o które miejsce mi chodzi bo Ci, którzy jeszcze nie czytali chyba by mnie zabili byliby bardzo smutni. Czyli, jak zawsze - kto czytał, ten wie, a kto nie czytał, temu polecam :D




 2. Banan- książka, która zawsze wywołuje uśmiech na Twojej twarzy [KLIK]
Na początku chciałam dać Zwiadowców, ale co, jeśli będzie pytanie o ulubioną książkę?
Dlatego zdecydowałam się na coś innego, ale w sumie nie był to jakiś szczególnie trudny wybór. Sarkazm Willa, riposty Tessy i wszystko, co powiedział, zrobił i to jak oddychał Jem zawsze potrafią mnie pocieszyć <3


 
3. Malina-najsłodszy książkowy  pocałunek  para
  
Nie lubię malin, miałam nadzieję że będzie coś z mdłą akcją albo co, ale chyba nie wyszło. A z książkowym pocałunkiem to serio nie mam pojęcia, bo nie mam do tego głowy, ale książkowe pary mogę wymieniać bez końca.
Gdyby tematem było "serialowa", dałabym Saphaela (tego z serialu), bo to moje obecne Namber Łan, ale że i tak już zmieniłam troszkę zasady, to stwierdziłam, że "przeboleję" i dam Percabeth. Nie no, serio, kocham ich.
 4. Truskawka- powieść polskiego autora, która nie dzieje się w Polsce 
Przetrząsnęłam bardzo dokładnie moją książkową pamięć i chyba znam tylko jedną taką książkę.
Powiedziałabym, że nie podoba mi się ten Tag, bo do malin muszę dać coś, co kocham, a do truskawek coś, czego praktycznie w ogóle nie czytam. Ale dzięki niemu przypomniałam sobie o pewnej perełce z dzieciństwa. Jejuu, jak ja to kochałam, koniecznie muszę do tego wrócić <3  
PS Nie sądzicie, że ta okładka jest przecudna? (W bonusie macie oba tomy, bo oba mają cudne oprawy graficzne *-*)



 5.Cytryna- Książka po której przeczytaniu miałaś kwaśną minę

Ooo, wiem! Bardzo miło, że pytanie brzmi "po przeczytaniu", a nie "w trakcie".
Ta książka ma takie zakończenie...egh, tego się nie da opisać! Czytacie sobie w spokoju, przewracanie kolejną stronę bo jeszcze tyle się powinno się zdarzyć,a tu taki wielki, chamsko wytłuszczony napis KONIEC.
Tak ogólnie to pierwszy tom serii miał jeszcze gorsze zakończenie, ale raczej nie miałam po niej kwaśnej miny, tylko taką w stylu JA CHCĘ WIĘCEJ BARDZO. A że po Synie nic więcej nie będzie... Nadal się z tym nie pogodziłam :(

                                                                 

6.Jagoda-książka, w której akcja dzieje się w lesie
Ha, ale ja jestem kreatywna! :D
Jedna z kilku książek mojego dzieciństwa. Nie czytałam jej kiedy już "dorosłam" (czyt. przestałam być dzieckiem) (a nie chwila nadal jestem dzieckiem) (to może czyt. zaczęły mnie interesować inne książki niż te dla 7-), bo nie chcę zepsuć sobie o niej tego świetnego wrażenia :D

                                                                 

7.Arbuz- książka idealna na upały
Każda. Przepraszam, ale jakoś nigdy nie rozumiałam postów typu "5 książek na lato", "5 książek na jesień" "10 książek idealnych na zimę". Oprócz takich typowo śnieżnych, jak W śnieżną noc dla mnie każda pozycja jest idealna na każdą porę, pogodę i ustawienie Marsa względem Słońca.

8. Borówka- książka z dużą ilością bohaterów
No, troszkę złamałam zasady, bo przejrzałam wszystkie pytania i Zwiadowców już nigdzie nie wykorzystam. Jak by Wam to udowodnić... W 13 tomach (a niedługo 14 <3) naprawdę łatwo zmieścić sporą ilość bohaterów :D


10. Czereśnia- książka, która fabułą przypomina inną
  Trochę mało kreatywnie, ale Igrzyska śmierci i Niezgodna. A teraz już bardziej kreatywnie - sama chyba byłam troszkę za głupia, żeby zobaczyć tę różnicę, dopiero internet mi ją uświadomił. Możliwe, że Roth troszkę się na Collins wzorowała, ale nie mam jej tego za złe. Pierwszą część jej serii (jedyną, którą skończyłam) wspominam raczej miło.
O, i jeszcze jedno- w obu trylogiach każda kolejna część była gorsza, w żadnej ostatniego tomu nie skończyłam i na ostatni film nie poszłam :D


 ~~ 
 Trochę dłuższy post, ale dzięki temu taki...lżejszy, luźniejszy. I teraz pytanie do Was - wolicie Tagi/LBA czy recenzje? Ogólnie mój blog będzie się skupiał na tych drugich, ale całkowicie bez problemu zwiększyłabym liczbę tych pierwszych :D

     

18 komentarzy:

  1. Okładka rzeczywiście piękna i magiczna ;> I tez bym chciala mieszkać w Hogwarcie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I ten zawód, kiedy w 11 urodziny nie przyleciała żadna sowa /* :(

      Usuń
  2. Miło mi, że zrobiłaś LBA i że uznałaś moje pytania (poza jednym :D) za kreatywne :)

    Wiersz o projekcie unijnym mającym na celu zmniejszenie emisji CO2 do atmosfery... C-U-D-O!

    Też chciałabym mieć harmonogram i się go trzymać (ale nie ma tak łatwo).

    Cieszę się, że nie tylko mnie Bink doprowadzał do szewskiej pasji. Też nie rozumiem fenomenu Xanthu! To znaczy jasne, rozumiem, jedna z pierwszych książek w gatunku fantasy, ale... Nie. No nie i już. Za dużo moralizatorstwa, opowieści drogi i postaci odznaczających się wyłącznie jedną cechą charakteru.

    A jeśli chodzi o czytnik i książkę - owszem, to oklepany temat, ale interesuje mnie osobiście. Sama korzystam regularnie i z jednego, i z drugiego, i sama po sobie widzę, jak radykalnie zmienia mi się stosunek w zależności od tego, z czego akurat dłużej korzystam. Czasami zostawiam historię na czytniku, bo nosi mnie, żeby móc przewracać kartki. Z kolei na czytniku czytam szybciej niż na papierze, no i trudno mi sobie wyobrazić, że miałabym czytać książki po angielsku w papierowej formie. Elektroniczny słownik w Kindle'u jest bardzo wygodny. W związku z tym jestem ciekawa, czy inni też mają takie odczucia oraz, co dla mnie równie istotne, czy zdają sobie z tego sprawę (a może zastanowią się nad tym zagadnieniem, odpowiadając na pytanie?). Mam nadzieję, że trochę "odoklepałam" to pytanie, przynajmniej w przypadku mojej osoby. A jeśli nie, to tym bardziej dziękuję, że na nie odpowiedziałaś :)

    Odpowiedzi w TAG-u również bardzo ciekawe, szczególnie "cytryna". Chyba właśnie zachęciłaś mnie do przeczytania :D

    Z kolei jeśli chodzi o Igrzyska śmierci, to według mnie jest to książka wzorowana na Battle Royale. I to w taki sposób, że nie czytając drugiego i trzeciego tomu, byłam w stanie zarysować kumplowi główne wątki fabularne, więc to raczej nie jest zbieg okoliczności...

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale długi komentarz <3 Dziękuję <3
      W ogóle muszę go kiedyś od pani odebrać, bo takie dzieło nie może się zmarnować :") Pamiętam, że dzięki niemu dostałam 5 (i chyba dzięki temu miałam 5 na semestr) :D
      Ja nie wierzę, w końcu ktoś, kto czytał Xanth i też go nienawidzi. Oczywiście wchodziłam na lubimyczytac czy inne blogi, żeby sprawdzić, czy nie jestem sama, ale spotkać kogoś takiego tak przypadkiem... Idalnie <3
      Może troszkę źle się wyraziłam, bo nie miałam na myśli że jesteś oklepana czy mało kreatywna, mam nadzieję, że tak nie pomyślałaś. Ja w sumie też jestem ciekawa, zwłaszcza tego, jak ktoś może woleć e-booki, a co "gorsze" - audiobooki (pozdrawiam i przepraszam :P). Rozumiem co prawda czemu ludzie mogą go wolić (chyba), ale...no, ja za nic nie umiałabym tak myśleć, jeśli wiesz o co mi chodzi.
      Battle Royale nie czytałam, ale przejrzałam sobie opinię o niej w internecie i wydaje się być ciekawa. Dzięki za polecenie! :)
      Pozdrawiam także ;)

      Usuń
  3. O ile rozumiem czemu LOTR może podobać się bardziej niż książka, to Hobbita... już nie. Jejku, jak mnie te filmy podirytowały ;P Z poważnej, tolkienowskiej powieści ktoś postanowił zrobić komedię... No jak można tak deprawować tego pana. Pewnie popłakałby się, gdyby to zobaczył :c A książek polskich autorów, których akcja nie dzieje się w Polsce jest sporo. Pan Lodowego Ogrodu, Krew i Stal, saga Wiedźmińska, cykl Inkwizytorski chyba też, Ani słowa prawdy, Necrosis... grunt to grzebać w fantastyce, a nie w obyczajówkach :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. LOTR zdecydowanie był lepszy od książki - miejscami troszkę nudził, ale przynajmniej dałam radę "przełknąć" wszystkie 3 części. Co do Hobbita, to mam kompletnie inne zdanie od Ciebie. Książka była ok, film cudny, a gra aktorska i efekty trzymały naprawdę dobry poziom.
      Co do polskiej fantastyki, troszkę mnie w niej odpycha to pierwsze słowo - "polskiej", ale wiem, że to tylko stereotypy i zamierzam dac jej szansę :)
      Pozdrawiam!

      Usuń
    2. Oj, aktorzy i efekty były z najwyższej półki XD To scenariusz zwalił sprawę ;P Tolkien nieźle by się obraził, gdyby mógł to obejrzeć...

      Usuń
    3. Może dlatego, od momentu przeczytania Hobbita i obejrzenia go minęło trochę czasu, nie wiem, ale jak dla mnie scenariusz był całkiem spoko. No ale pewnie Tolkien napisałby lepszy...no, kurcze, bo to Tolkien :D

      Usuń
  4. Czasami przebijając się przez gąszcz recenzji miło jest przeczytać zarówno tag ksiązkowy jak i LBA.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Strasznie miło coś takiego czytać, bo trochę się bałam, że TAGI czy LBA Was nudzą. Dzięki :)

      Usuń
  5. Świetne odpowiedzi :) Ja niestety większość z tych książek nie czytałam ale i tak mi się podobało :)
    Zapraszam na moją świeżą recenzję po mojej długiej nieobecności.

    Pozdrawiam!
    http://czarodziejka-ksiazek.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki <3
      Ooo, długa nieobecność, wiem coś o tym. Zaraz połowa grudnia, a ja jeszcze nic nie dodałam. Kiedy to minęło? ;-;
      Pozdrawiam także :)

      Usuń
  6. Ha! Ja nie kupiłam książki tylko ze względu na okładkę, ale wybrałam ją sobie jako nagrode w konkursie xD Mowa tu o Szóstce wron, ach te czarne brzegi <3
    Piona! Też wolę ekranizacje Władcy Pierścieni i Niezgodnej od oryginału :D
    A propos Niezgodnej i tego podobieństwa, mnie ono jakoś nie denerwowało, tylko ta ksiązka jakaś taka bez polotu... Niby przeczytałam w ciągu jednego dnia, ale to nie było to, za kolejne tomy podziękuję, choć filmy super są! Igrzyska kocham <3 W ogóle lubię dystopie :D
    Kasia z Kasi recenzje książek :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kurczę, też muszę zacząć brać udział w konkursach ;-; Skoro nagrody takie fajne, i do tego można sobie wybrać :D
      Ooo, co do Niezgodnej to dokładnie! Mi też podobieństwo nawet w najmniejszym stopniu nie przeszkadzało, też wyjątkowo szybko przeczytałam I tom i też nie sięgnęłam po kolejne :") To znaczy próbowałam, ale po drugim razie się poddałam.
      IgrzyskNieLubięPrzepraszam, ale za to nie mam nic do dystopii, więc może nie będziesz AŻ tak bardzo zła kiedy przeczytasz ten komentarz? <3

      Usuń
  7. Zwiadowcy, Zwiadowcy, Zwiadowcy <3 Możemy się wspólnie nad nimi pozachwycać :D
    Co do Hobbita, trochę zgadzam się z Katriną, gra aktorska (w szczególności sam Bilbo, Gandalf i Legolas i Thorin i cała reszta krasnoludów... :D) oraz efekty specjalne były genialne, ale ja ubolewam nad tym, że rozłożyli jedną książkę na trzy trzygodzinne filmy. Mam wrażenie, że akcja skumulowała się w trzeciej części, ale np. druga była momentami nużąca.
    Ekranizację "Niezgodnej" też bardzo lubię, chociaż chyba mimo wszystko preferuję książki. Nie mogę tylko wybaczyć im tego, że z drugiej połowy trzeciej części postanowili zrobić serial. To już chyba nie mogło być bardziej naciągane...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zwiadowcy zwiadowcy zwiadowcy zwiadowcy <3 KOCHAM <3
      W sumie mi podzielenie książki na trzy filmy aż tak bardzo nie przeszkadzało. Nie mam co prawda pojęcia jak oni to zrobili i do tego całość nie wyszła nudno, ale dla mnie to po prostu więcej czasu spędzonego nad dobrym filmem :)
      I teraz się okazuje, jak bardzo jestem nieogarnięta. Naprawdę robią serial z drugiej trzeciej części (to cudnie brzmi :') )? Raczej nie obejrzę, ale fajnie wiedzieć :D
      Pozdrawiam ;)

      Usuń
  8. Aaaa Zwiadowcy ♥♥ Jedna z moich ulubionych serii ♥♥ Kocham ♥

    zabookowanyswiatpauli.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo fajne odpowiedzi :D

    Co do zawodu pisarza w powieściach to od razu skojarzyła mi się Katarzyna Michalak w książkach Katarzyny Michalak (polecam Złe Książki xD) :D

    Co do Niezgodnej mam podobną opinię - film był świetny, ale książka mocno przeciętna, napisana słabym językiem...

    Świetnie, że ujęłaś moje ukochane "Ponad wszystko" <3

    Pozdrawiam cieplutko,
    Ola aka Zaczytana Iadala

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz, który jest dla mnie ogromną motywacją ;) Zostawcie linka do swojego bloga, na pewno wpadnę :D