Całą serię Dziedzictwo
czytałam już kiedy miałam ok 13 lat, a że około pół roku temu dostałam
całą serię w ramach wymiany, postanowiłam zrobić to jeszcze raz. W sumie
jakoś tak mi się zebrało na ponowne zabieranie się za przeczytane już
pozycje - za mną jedna z ukochanych książek dzieciństwa, Niekończąca się historia, przede mną Narnia.
Kurczę, zauważam, że we wstępie najpierw nie wiem co napisać, a zaraz potem strasznie się rozpisuje. Ekhm, zapraszam!
Prawie
szesnastoletni Eragon wiedzie normalne i nudne, choć dość ciężkie życie.
Mieszka w zapomnianej przez wszystkich dolinie otoczonej potężnymi - i
podobno przeklętymi - górami, pomaga na polu i słucha opowiadań starego
bajarza Broma.
Życie
jego, wioski i całej krainy zmienia się, gdy podczas polowania chłopak
odkrywa dziwny, błękitny kamień, który zabiera z zamiarem sprzedania. Na
wskutek paru zdarzeń znalezisko zostaje z nim, a jak się niedługo
okazuje ze zwykłego "kawałka skały" wykluwa się... smok. Przerażony
chłopak odkrywa, że potrafi się z nim porozumiewać myślami, tym samym
dołączając do legendarnych, choć dawno upadłych Jeźdźców.
Gdy
bezwględny władca, Galbatorix, zaczyna się nim interesować i krzywdzi
jego rodzinę, chłopak postanawia uciec z wioski i wypełnić swoje
przeznaczenie. Poznaje magię, uczy się Słów z pradawnej mowy, zyskuje
potężnych przyjaciół i wrogów. A co najważniejsze - pogłębia więź ze
swoim smokiem.
Wkrótce Eragon musi stanąć przed trudnym wyborem - dołączyć do buntowników czy poddać się i służyć Galbatorixowi?
Fabuła
Dobra,
typowo fantastyczna. Dużo akcji, dużo magicznych stworzeń, dużo magii,
walki na miecze i strzelania z łuku. Dokładnie taka, jakiej można się
spodziewać od fantasy na wysokim poziomie. Bardzo łatwo nam wpaść w świat
smoków, krasnoludów, Cieni, elfów i pradawnych zaklęć.
Co
mnie zaskoczyło, nieoczekiwane - naprawdę nieoczekiwane - zwroty akcji
też są. To znaczy ja to wiedziałam, bo, jak pisałam, czytam całość po
raz drugi, ale nadal trochę nie mogę w to uwierzyć. Także tego ten,
jeśli kogoś znudziły stereotypy - zapraszam!
Komu
polecam? Oczywiście fanom fantastyki, ale jej przeciwnikom także. To
naprawdę dobra pozycja, abyście się do tego gatunku przekonali.
Co
także działa na plus, historia jest wielowątkowa. Mamy sporo sekretów,
walkę z terrorem, poznawanie smoków i tajemniczą elfkę, która dziwnym
trafem pojawia się w snach Eragona. Skoro Paolini wpakował tyle pomysłów
w samą pierwszą część (a cykl ma aż siedem tomów) to znaczy
to, że nie obawia się, że zabraknie mu pomysłów na kolejne sześć. Mam
taką nadzieję! :D
Poza tym, nie jestem pewna gdzie o tym wspomnieć, bo trochę podchodzi to pod fabułę, trochę pod styl autora, a nawet jeśli się uprzeć to pod oprawę graficzną. Mówię tu o wplataniu do, zazwyczaj, wypowiedzi bohaterów słów z języka elfickiego, krasnoludzkiego lub pradawnej mowy. Mimo, że przedłuża to czas czytania, to naprawdę fajny pomysł i bardzo lubiłam z ciekawością szukać znaczenia danego zdania czy zaklęcia.
PS Znacie więcej takich książek? :)
Ocena: 5/5
Bohaterowie
No
kurcze, powtarzam się, ale dobrze wykreowani, typowi dla pozycji
fantasy. Sam Eragon jest idealnym przykładem fantastycznej postaci.
Skrzywdzony, razem z mentorem (tak, z długą brodą) wyrusza w daleką
podróż po drodze ucząc się fechtunku i magii.
No
i jest ta jego ciapowatość. Nie będę nawet próbować szacować ile razy
Saphira przybywała w ostatnim momencie. Co naprawdę fajne, ten wątek
jego nieudolności jest zauważony i delikatnie podkreślony przez...pewną
osobę, dzięki której sam Eragon to zauważa.
Tylko
że przed osądem trzeba się zastanowić - chłopak, które szesnaście lat
swojego życia spełnił na farmie i polowaniu, nie oddalając się zbytnio
od rodzinnej wioski? Można mu chyba wybaczyć. Chyba.
I
kolejna rzecz, która przez jednych zostanie odebrana jako plus, przez
drugich jako minus. Nie dość, że bohaterów jest naprawdę mało, to poza
paroma (nawet nie chcę mówić iloma, bo samo to mogłoby być spoilerem :D )
pozostali pojawiają się naprawdę rzadko. Czy to wada?
Ocena: 4.5/5
Styl pisania
Nie wspomniałam o tym wcześniej, bo chciałam Wam zrobić niespodziankę. Uwaga, BUM, niespodzianka: w chwili pisania Eragona Paolini miał... piętnaście lat!
Kurczę,
samo to mogłoby usprawiedliwić wszystkie niedociągnięcia. Sama wiem,
jak ciężko jest się zebrać w sobie i skleić coś sensownego (co nie jest
rozprawką) w takim wieku, więc naprawdę, naprawdę podziwiam. Tym ciężej
jest mi odjąć punkty za coś, z czym chyba nie spotkałam się nigdzie
indziej.
Ulubione zdanie mojej polonistki w podstawówce? Pamiętajcie, żeby nie zmieniać czasów! A co, naprawdę często, robi narrator? Zmienia czasy!
Okej, kiedy mamy jakiś fragment, np.
...Eragon nie był pewien co zrobić. Naprawdę chciałbym tam pojechać, pomyślał, wtedy (chyba, bo do idealnego ogarniania zasad pisownii jest mi
naprawdę daleko) jest okej. Ale Paolini niewybaczalnie (hohoho, jakie
mocne słowa) często zapominał dodać tego magicznego słówka "pomyślał",
"stwierdził", "doszedł do wniosku", "zastanawiał się" itp. No kurcze,
tak szczerze, spotkaliście się kiedyś z czymś takim? :D
Ocena: 4/5
Okładka
Chcialabym dać wyższą ocenę, ale ta okładka jest naprawdę przeciętna. Trochę szkoda mi odejmować punkty za takie coś, bo Eragon to naprawdę dobra książka, ale wiem, jak ważną rolę w zachęceniu czytelnika pełni właśnie oprawa graficzna.
Sama
kolorystyka jest nawet okej, ale całość przywodzi na myśl słabą pozycję
o której nikt nie wie, a autor bardzo chcę się wybić. A szkoda :/
Ocena: 3/5
OCENA KOŃCOWA: 16.5/20
PODUMOWANIE:
"Eragon" Christophera Paolini' ego to naprawdę dobra, przemyślana i
pełna akcja powieść fantastyczna, która powinna bez większego problemu zadowolić wszystkich wielbicieli tego gatunku.
Główny bohater i jego smok są oczywiście wykreowani dobrze, niestety
nieco gorzej z pozostałymi - choć muszę przyznać, że podczas czytania
prawie w ogóle tego nie zauważamy. Mamy nadprzyrodzone istoty, obowiązkową bitwę na miecze, łuki i magię - słowem jest wszystko, czego
możemy oczekiwać sięgając po fantasy. Bardzo polecam ^^
~~
Jakoś zwykle o tym nie wspominam, ale na podstawie Eragona,
jak już może wiecie, powstał film. Oglądałam go wczoraj i choć filmweb
podsuwa nam naprawdę sporą ilość różnic między książką a jej adaptacją,
to według mnie jest dobrze zrobiony i warty zapoznania się z nim. Aha,
ale pamiętajcie, żeby po obejrzeniu go nie sugerować się zbyt mocno
wyglądem postaci - nawet bez pomocy internetu zauważyłam, jak bardzo są
one zmienione :D
Mi tam okładka w ogóle się nie podoba. Chyba książkę sobie odpuszczę bo moja lista jest za długa a czasu przecież ciągle brak :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i zapraszam ponownie na nowy post :)
Racja, okładka przeciętna (naprawdę się starałam, żeby na zdjęciu wyszła ładnie :D), ale mam nadzieję, że kiedyś znajdziesz czas :)
UsuńJakoś smoki i taka typowa fantastyka mnie nie za bardzo kręci więc nie będę po nią sięgać tym bardziej, że mam tyle książek, które chce przeczytać, ze już na te średnie nie zostaje mi czasu :)
OdpowiedzUsuńZnam ten ból :( ale pamiętaj, że nie jest to typowa fantastyka, ale typowa dobra fantastyka :D
UsuńPrawdę mówiąc nie jestem miłośniczką fantastyki, ale może przeczytam tą książkę w wolnym czasie. Z takim stylem pisania jeszcze się nie spotkałam :o
OdpowiedzUsuńksiazkidobrejakczekolada.blogspot.com
No, w końcu udało mi się kogoś zachęcić :D ja też jeszcze nie spotkałam się z takim stylem ale w sumie nie chce powtarzać takiego spotkania :P
UsuńDobrze wspominam całą serię :)
OdpowiedzUsuńJa zaraz się dowiem jak wspominam całość bo kompletnie nic nie pamiętam z kolejnych tomów :D ale cieszę się że Ci się podobała :)
UsuńZabiłaś mnie tym, że autor miał 15 lat jak to pisał O.o Ja pieprzę, a ja mam 22 lata i prowadzę bloga ;(((( Wpadłam w depresję normalnie.
OdpowiedzUsuńJakoś do tej historii mnie nie ciągnie, ani do książek, ani do filmów. Jakoś mnie nie zaintrygowała na tyle, żeby przepchnąć w kolejce inne, które czekają na przeczytanie :D
Okładka mogła być gorsza, zresztą pokazywałam Ci przykłady, wiec sama już widziałaś xD
Kasia z Kasi recenzje książek :)
No dokładnie :D Ale pociesz się, że przynajmniej bloga prowadzisz :")
UsuńI tak, okładki widziałam...co się zobaczyło to się nie odzobaczy...
Jeszcze nie do końca przekonałam się do fantasy. Zdecydowanie wolę inne gatunki ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
czytaninka.blogspot.com
Ooo, to idealny pretekst, żeby sięgnąć po Eragona (w sumie dla mnie każdy powód jest dobry, ale ćsii :D)
UsuńSuper fajny post ale nie wiem czemu ignorujesz moje wiadomości
OdpowiedzUsuńTajemnicza Hania
Dziękuję, starałam się. W sensie napisać super fajny post a nie Cię ignorować :D
UsuńBtw nie ignorowałam Cię, ale to dłuższa historia :P wszystko się wyjaśni jutro, trwaj w niewiedzy
Pozdrawiam ^^
Ja już tyle razy próbowałam sięgnąć po Eragona i jakoś zawsze było mi nie po drodze, ale z pewnością kiedyś się z tą pozycją zapoznam ;)
OdpowiedzUsuńOoo znam to :D Ja od dawna nie mogę się zabrać za Drżenie, co jest strasznie dziwne, bo kocham i autorkę i wilki <3
UsuńPierwsze zdanie z fabuł ,,typowo fantastyczna'' i już wiem, że to nie dla mnie. Nie lubię klimatów fantastycznych w książkach. W serialach jak najbardziej (nawet takie produkcje u mnie przeważają), filmy w takim gatunku również potrafią być niezłe, ale tych z natury oglądam niewiele, ale książki? No nie mogę. Jedynie ,,Porwana pieśniarka'' mi się podobała, ale to dlatego, że więcej tam romansu niż samej fantastyki. Już szybciej obejrze adaptacje filmową niż przeczytam książkę to pewne :P Pozdrawiam, Wielopasja
OdpowiedzUsuńKurcze, dlatego nie lubię recenzować książek, które uwielbiam - zawsze się boję, że przez przypadek kogoś zniechęcę :P
UsuńW sumie to dziwne, że lubisz tylko filmy i seriale fantastyczne, chociaż dobre i to :D
Co do "Porwanej pieśniarki" - mam w planach, zwłaszcza, że polecasz ^^
Pozdrawiam ;)
Sama się z tego śmieje. Zawsze uważałam, że fantastyka nie dla mnie i przy książkach nadal to utrzymuje, ale zaczęłam oglądać Pamiętniki Wampirów, później Pierwotnych, Nastoletniego Wilkołaka, Nie z tego Świata i tak teraz nie mam żadnych oporów przed fantasy w serialach - jest całkiem niezłe!
UsuńTzn ja kocham fantasy w każdej postaci i nie wiem czy wolę filmy, książki czy seriale (dobra, to było pytanie retoryczne, wolę książki xD)
UsuńNie umiem przekonac się do tego typu gatunku książek. Poki co nie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Ooo, podoba mi się, że dodałaś to "póki co" <3
UsuńCzytałam to mniej więcej w tym samym wieku, co ty :D
OdpowiedzUsuńWedług mnie autor pomimo młodego wieku napisał genialną książkę <3 A dla mnie mała ilość bohaterów, którzy byli naprawdę mega wykreowani była cudowna <3
W sensie kiedy czytałam po raz pierwszy (to ok 12 lat) czy kiedy miałaś 15 lat? :D
UsuńNie moje klimaty niestety ;)
OdpowiedzUsuńhttp://justboooks.blogspot.com/
Gusta są różne :D
UsuńCześć,
OdpowiedzUsuńmimo że masz trochę więcej czytelników, Twój blog spodobał mi się na tyle, że nominowałam Cię do Liebster Blog Awards. Szczegóły u mnie na blogu Wiedźmowa głowologia. Będzie mi bardzo miło, jeśli weźmiesz udział w zabawie, ale zrozumiem, jeśli nie będziesz miała na to ochoty.
Pozdrawiam,
Wiedźma
Hej, bardzo dziękuję za nominację <3 w najbliższym tygodniu nie planuję recenzji, więc dodałaś mi z nieba :D
UsuńPozdrawiam także ;)
A ja bardzo lubię fantasy i chciałam ją przeczytać, niestety odradziło mi ją parę osób :(.. i teraz nie wiem. Może kiedyś zaryzykuję i jednak ją nabędę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Seeker Of The Books
Naprawdę? O kurczę, nie wiem, czego się dowiedziałaś, ale strasznię współczuję :( Pocieszyć mogę tak, że "Eragon" i ogólnie cała seria jest naprawdę, naprawdę wielowątkowa, więc nie ma szans, żeby coś Cię nie zaskoczyło :D
UsuńPozdrawiam ;)