Pokazywanie postów oznaczonych etykietą 19/20. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą 19/20. Pokaż wszystkie posty

12/26/2015

(#17) "Byliśmy łgarzami" E.Lockhart

Przyznaję-nie mam pojęcia czemu myślałam, że jest to książka fantastyczna. No i właśnie z zamiarem wgłębienia się w tematykę magii sięgnęłam po "Byliśmy łgarzami". Ciekawe, czy gdybym wiedziała, że jest to książka o bardzo bogatych nastolatkach pochodzących z bardzo bogatej rodziny sięgnęłabym po nią. Możliwe więc, że los chciał być po prostu, najzwyczajniej w świecie miły i jednak podsunął mi tę książkę. A ja? No cóż, mogę mu tylko podziękować i polecić ją Wam.























Cadence nie jest zwykłą, szarą dziewczyną. Należy do rodziny Sinclair. Oni nie mylą się, nie chorują, nie mają wad. Są mili, pomocni, wysportowani, tolerancyjni. Ale.
Są łgarzami.
Cad raz w roku, w wakacje, spotyka się z Johnym i  Mirren- jej kuzynami oraz Gatem, przyjacielem rodziny. Przez te dwa cudnowne miesiące nastolatkowie wraz z najbliższymi mieszkają na prywatnej wyspie. Grają w tenisa, bawią się z psami, uprzejmie śmieją się z opowiadań ciotek, pomagają dziadkowi, opiekują się babcią. Pływają motorówką, kupują pączki, kąpią się, grają w gry planszowe. Idealna rodzinka? Tak by bylo, gdyby nie
Byli łgarzami.
Córki dziadka, czyli mamy Cadence, Johny'ego i Mirren, po śmierci babci, rozpoczynają trudną grę o majątek dziadka-który, jak na razie, umierać nie zamierza. Do tej rozgrywki pełnej intryg, kłamstw i zazdrości wplątywane są dzieci. Powiedz dziadkowi, że..., nie spędzaj z nim/nią czasu, bo...pomóż mi wytłumaczyć, jak ważny dla nas jest...
W końcu czwórka przyjaciół buntuje się i postanawia wziąć sprawy w swoje ręce. Nie wiedzą jeszcze, że pewnego razu zrobiłą krok za daleko....

Fabuła
O tej książce ciężko jest pisać. Cytując Johna Greena, jest tak "diabelnie inteligentna", że nie dość, że łatwo się w niej pogubić, to jeszcze doceniasz ją dopiero po skończeniu. Mnie po przeczytaniu ostatniej strony (oprócz znanego: "Jak to już koniec?" "Jak to nie ma drugiej części?") dosłownie zatkało i przez parę minut myślałam, kim trzeba być żeby coś takiego napisać.
Wracając do fabuły. Kręci się ona głównie wokół wątku sporu o majątek, testament i obwinianiu się nawzajem. Smaku dodaje tajemnica- pewnego dnia Cad traci pamięć, zapewne na skutek uderzenia głową o skały. Co jednak robiła w środku nocy w wodzie? Autorka wykreował historię tak, abyśmy wiedzieli tyle samo, co główna bohaterka, nie mniej i nie więcej.
Do tego mamy także ogromnie dziwny wątek miłosny. Cadence i Gat zrywali ze sobą z prędkością światła, a znów schodzili jeszcze szybciej. Jeśli mam być szczera, nie jestem do końca pewna, jaki był ostateczny wynik ich związku. Zwykle im kibicowałam, chociaż czasami doprowadzali mnie do szału swoim zerwaniem-ajednaknie-ajednaktak-gatmadziewczyne-alekochacadence-zerwanie-ajednaknie-alecadgokocha-wiecjednaktak.
Ocena: 4/5

Bohaterowie
Bez przedłużania-nie mam żadnych zastrzeżeń. Pokochałam główną bohaterkę (a wystarczy przeczytać kilka moich recenzji żeby wiedzieć, że rzadko to się zdaża), jej przyjaciół także, o psach nie wspominając. Żeby jednak nie było nudno, znienawidziłam mamę Cad, znielubiłam matki Johny'ego i Mirren, zobojętniłam co do dziadka. Każda postać była wykreowana po prostu idealnie, zwłaszcza tytułowi Łgarze.
Na początku myślałam o nich jak o rozpuszczonych dzieciakach zajmujących się sobą, sobą a potem dla odmiany swoją osobą. Szybko jednak zmieniłam o nich zdanie (nie wspominając już o marzeniu spotkania ich na żywo), nie zdziwicie się więc, że końcówka doszczętnie złamała zgiotła zepsuła porwała i rozerwała mi serce.
Ocena: 5/5

Styl pisania
Miał w sobie to coś, przez co książkę czytało się tak szybko, a pani Lockhart trafiła na listę moich ulubionych pisarzy. Nie wiem, czy styl może być inteligentny, no ale cóż- ta autorka po prostu tak pisze. Można to porównać do pięknego obrazu zaklejonego kolorową taśmą. Taśma sama w sobie jest ładna, ale jeśli tylko ją zerwiemy, zobaczymy prawdziwą istotę piękna. W naszym przypadku pod przykrywką książki typowo młodzieżowej kryje się pozycja głęboka, wstrząsająca i prawdziwa.
Ocena: 5/5

Okładka
A teraz, niezwykle dumna, stwierdzam, że nasza okładka jest ładniejsza niż zagraniczna. Rzadko to się zdarza, wiem, ale nasza, mimo, że niewiele się różni od oryginału, przyciąga wzrok czcionką tytułu. Mimo, że na początku wydawała mi się niepasująca (pamiętajcie, spodziewałam się młodzieżowego fantasy!), teraz nie wyobrażam sobie innej. Co do okładki mogę powiedzieć tylko, że jest śliczna i trafia na listę moich ulubionych-za te rozmazane postacie, nienaturalne słońce... 
Ocena: 5/5

OCENA KOŃCOWA: 19/20
PODSUMOWANIE: "Byliśmy  łgarzami" E. Lockhart to głęboka, bardzo mądra i skłaniająca do przemyśleń książka z naturalnymi bohaterami, wątkiem tajemnicy i oczywiście cudowną okłądką-nie można o tym zapomnieć. Idealna na podróż, wolny wieczór, uczelnię, podczas czekania w kolejce do lekarza, w domowym zaciszu...Bardzo polecam każdemu, bez względu na wiek, płeć czy zainteresowania
~~
Hej! :)
Przepraszam, że ostatnio nic nie dodawałam, ale stwierdziłam, że muszę jeszcze raz (po raz chyba ósmy) przeczytać całą serię Zwiadowców. Do tego Święta- no i, nie zapominajmy, zbliża się koniec semestru i trzeba poprawiać...