7/13/2016

(#32) "Ponad wszystko" N. Yoon

Jakby to powiedzieć... Powinnam zrobić sobie listę książek, które poleciła mi Maja.




Nastoletnia Maddie ma dość nietypową chorobę, która...hm, w pewnym stopniu utrudnia jej relacje z innymi ludźmi. Otóż dziewczyna ma alergię na cały świat-dosłownie. Związek chemiczny w perfumach, zapach płynu do zmywania czy najdrobniejsze zarazki mogą skończyć się nawet śmiercią. Maddie żyje sobie więc w swoim malutkim, zamkniętym świecie z matką i pielęgniarką. Nie wychodzi z domu, nie ma żadnych przyjaciół, a aby ją odwiedzić trzeba przejść ponad godzinną inspekcję.

Wszystko szłoby zapewne swoim prostym torem gdyby nie wprowadzenie się pewnej rodziny do opuszczonego domu obok. No dobra, może samo to wydarzenie niewiele zmieniło, ale w skutek tego obok niej zamieszkał dziwny chłopak, Olly. Ubiera się całkowicie na czarno (totalne przeciwieństwo jej pokoju, który, oprócz ukochanej półki z książkami, pomalowany jest w całości na biało), uprawia dziwny sport i jest nieprzewidywalny. To właśnie to słowo, którego wcześniej nie znała Maddie sprawi, że nic już nie będzie takie jak dawniej.
Czy Madeline odważy się podjąć ryzyko i zostawić za sobą to, co znane i bezpieczne? Czy nauczy się żyć chwilą? 



Fabuła

"Ponad wszystko" to typowa książka romansowo-młodzieżowa, tylko że z dość nietypowym wątkiem. Akcja rozwija się powoli, najpierw Olly i Maddie się zapoznają, dochodzi do ich pierwszych rozmów na mailu (które są tak ogólnie cudne, chyba jeszcze o tym nie wspominałam), potem do... Chociaż, po co mam Wam psuć przyjemność? Mimo, że autorka nie zaskakuje nas każdą stroną i niewiarygodnymi zdarzeniami, przyjemniej będzie to odkryć samemu :)  
Co nie znaczy, że wszystko jest całkowicie przewidywalne. Pani Yoon nieraz zaplanowala dla czytelnika nieoczekiwany zwrote akcji, którego nie spodziewałabym się po tak lekkiej pozycji- sami musicie ocenić, czy działa to na plus całokształtu.
I tym samym przechodzę do kolejnej sprawy-autorka chyba troszkę za bardzo skupiła się na tworzeniu czegoś przyjemnego, bo nie pociągnęła najciekawszych, według mnie, wątków, takich jak dalszy los mamy Maddie czy rodziny Olly'ego. Zakończenie też dawało wiele do myślenia- mam nadzieję, że będzie kolejny tom, bo ostatnia strona pozostawiła więcej pytań niż odpowiedzi. Jak to się nazywało? Aha, "otwarte zakończenie"-od razu mówię, że nie przepadam za takimi.
Omawiając fabułę fajnie byłoby jeszcze wspomnieć o przemyśleniach głównej bohaterki, które były dość poważne i dorosłe, choć znając jej charakter, raczej do niej pasowały. Czyli, jeśli się uprzeć, to z książki można wynieść coś więcej.
Ocena: 4/5

Bohaterowie

W "Ponad wszystko" mamy niewielu bohaterów, ale za to przyjemnie różnią się oni charakterem. 
Maddie możemy tylko współczuć. Wyobrażacie sobie, co ona musiała czuć? Ja podczas lektury lubiłam zrobić sobie przerwę, aby chociaż spróbować się w nią wczuć. Nie można powiedzieć, że to zwyczajna nastolatka (pewnie już wiecie dlaczego :D), ale marzenia miała te same-chłopak, studniówka, normalne życie... To pokazało, że Madeline jest taka jak my. 
Oliver od samego początku wzbudza sympatię. Pochodzi z rodziny z problemami (jakimi, tego dowiecie się czytając), a mimo to jest pozytywny, zabawny i pełny ciepła. Widać, że bardzo zależy mu na głównej bohaterce.
Do tego jest niezwykle wysportowany. Uprawia parkour, co jest jego odskocznią od trudnej codzienności. Gdyby się zastanowić, raczej nie ma żadnej wady, choć to, co dla mnie jest zaletą komuś oczywiście może się nie spodobać.
Teraz powinnam ładnie i czytelnie opisać mamę Maddie, ale mam do niej strasznie ambiwalentne uczucia (gdybym Wam dokładnie wytłumaczyła dlaczego stracilibyście całą przyjemność z czytania, a mnie znienawidzili, więc dyplomatycznie przemilczę). Z jednej strony ją podziwiam, poświęca dla córki wszystko-czas i pieniądze, ale z drugiej...TO JEST TO CZEGO NIE MOGĘ POWIEDZIEĆ KTO CZYTAŁ TEN WIE :D
Poza tymi opisanymi w tej książce znajdziemy tu jeszcze pielęgniarkę, rodzinę Olly'ego... i to w sumie wszystko. Dla niektórych mała ilość bohaterów działa na plus, ale samolubnie ocenię to na minus, bo dla mnie (w granicach rozsądku) im więcej tym lepiej :D
4.5/5

Styl pisania

I w końcu coś, do czego nie mogę się przyczepić. Jak przystało na książkę z reguły lekką, styl pisania był przyjemny, zabawny i wpasowujący się w klimat. Pomagał wczuć się w bohaterów, pozwalał czuć się jakbym była tam i widziała wszystko na własne oczy.
Narratorem była główna bohaterka opowiadająca swoje przygody w czasie teraźniejszym, przez co jeszcze łatwiej wyobrażałam sobie świat wykreowany.
Dodatkowym, fajnym elementem, o którym jeszcze rozpiszę się w "Okładce" była obecność maili i rozmów na czacie jakie wymienialni ze sobą główni bohaterowie. Były takie...ludzkie, dodawały powieści realności- chociażby błędy Olly'ego czy sarkazm Maddie.
Ocena: 5/5

Okładka

O jeju, oprawa graficzna jest tu tak cudna jak to możliwe.
Okładka, jak już widzieliście, przepiękna. Radosna, kolorwa, zrobiona z pomysłem. 
Ale ale, to nie wszystko! Obiecałam, że wspomnę o mailach, ale muszę powiedzieć jeszcze o spiralach, fragmentach notatek i pamiętnika Maddie, dokumentów lekarskich itp. Wszystkie były przecudnie wykonane, ze starannością godną podziwu. Poniżej widzicie zdjęcie rysunku ryby humuhumunukunukuapuaa, która ma swoje ukryte znaczenie, czego dowiecie się potem ;)
Podsumowując, samą okładkę oceniam na maxa, a dzięki tym cudnym rysunkom zasługują na znacznie więcej <3
Ocena: 5/5



OCENA KOŃCOWA: 18.5/20

PODSUMOWANIE: "Ponad wszystko" Nicoli Yoon to w większości lekka, zabawna i przyjemna młodzieżówka, ale ma też wątki poważne i skłaniające do refleksji. Książka idealna na lato, czyta się niezwykle szybko, choć, według mnie, równie szybko o niej zapomnimy. Bohahaterowie są ludzko wykreowani, oprawda graficzna-cudna, a miłość między bohaterami urocza i niewinna, przez co bez wzlędu na upodobania, po prostu musimy kibicować Maddie i Olly'emu (zwłaszcza, że nie wszystko idzie po ich myśi). W skrócie polecam na wolną chwillę, i dla zapewnienia sobie rozrywki

~~

Jak pewnie wiecie, raczej nie przepadam za młodzieżówkowymi (co?) romansami, ale ta nawet mi się spodobała i z czystym sercem mogę Wam ją polecić. Macie w planach po nią sięgnąć? A może już czytaliście? Dajcie znać! ;)

33 komentarze:

  1. Chętnie ją kiedyś przeczytam, ale jak przestanę mieć całą masę książek "do przeczytania". Teraz zresztą jakoś nie chce mi się czytać, może to przez wizję ilości książek, które chce przeczytać, a może po prostu muszę odpocząć do książek. Sama nie wiem, ale mam nadzieję, że to szybko przejdzie ;)
    Zmieniłaś szablon bloga- bardzo ładny:D
    Pozdrawiam *.*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahah, znam ten ból :D Też mam całą masę książek do przeczytania, nawet tych kupionych, a i tak wypożyczam nowe...W sumie polecam zrobienie takiej listy jak ja w poście wcześniej ;)
      Współczuję braku chęci do czytania, też mam nadzieję że szybko minie ^^
      I cieszę się że podoba Ci się wygląd bloga, robiłam go z Hanią (wstawiła tu kiedyś chyba ze 3 recenzje xD)
      Pozdrawiam także ;)

      Usuń
  2. O książce wiem już dosyć długo, opowiadała mi o niej przyjaciółka. Później zobaczyłam ją w Empiku, zapisałam do listy "must read" i to w sumie na tyle. Jakoś nigdy nie miałam okazji bliżej się zapoznać z tą pozycją. Mimo to jednak mam nadzieję, że jak najszybciej wpadnie w moje ręce, bo bardzo mnie zachęciłaś swoją recenzją.
    Pozdrawiam! http://bookwormss-world.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na mojej liście "must have" też była, ale nie jestem pewna, czy na pewno warto ją kupić (chociaż ma przecudne wydanie <3) Daj znać jak Ci się podoba kiedy przeczytasz ;)
      Pozdrawiam także i dzięki za link do bloga :)

      Usuń
  3. Raczej nie przepadam za takimi książkami, ale coś czuję, że Oliver mógłby skraść moje serce. To "coś" dotyczące matki głównej bohaterki też mnie zaintrygowało. Chyba sięgnę po "Ponad wszystko" :) Mam nadzieję, że się nie zawiodę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czy Olly potrafi skraść serce? Tak szczerze powiem, że nie jestem przekonana, bo w moim przypadku zdecydowanie tego nie zrobił, mimo że był niemal chodzącym ideałem.
      Też mam nadzieję, że Ci się spodoba, bo nie znam osoby, która żałowałaby sięgnięcia po "Ponad wszystko" :D
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  4. Jestem bardzo ciekawa tej książki. Słyszałam już o niej tyyyle pozytywnych opini! Twoja też bardzo mnie zachęciła. Sięgnę po nią jak tylko będę miała okazje:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też nie słyszałam żadnej negatywnej opinii o "Ponad wszystko"-to chyba coś znaczy :D Mam nadzieję, że Ci się spodoba :)
      Pozdrawiam ^^

      Usuń
  5. Cóż, książka nie w moim stylu :( Nie lubię "romansowej młodzieżówki" :D Świetna recenzja :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A mimo to Ci polecam, bo połączenie romansu i młodzieżówki to też niby nie dla mnie, a ja nie żałuję sięgnięcia :D No, więc gdybyś miała kiedyś czas i pustą listę Must Read (wiem, takie coś nie ma racji bytu ;-;) to zachęcam do sięgnięcia po "Ponad wszystko" :)
      I dziękuję <3

      Usuń
  6. Mimo bardzo zachęcającej recenzji ja podziękuję - to nie moje klimaty niestety ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moje też nie, ale mi się podobało :D Może u Ciebie będzie podobnie? No, powiem tyle, jeśli kiedyś do romansowych młodzieżówek się przekonasz, przypomnij sobie "Ponad wszystko" :D
      Pozdrawiam ;)

      Usuń
  7. Sporo dobrego o tej książce już przeczytałam, więc chyba warto po nią sięgnąć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie warto! :D Humor, bohaterowie...i to delikatne uczucie między nimi <3 Mam nadzieję, że Ci się spodoba ^^

      Usuń
  8. Ach! Książka, którą niezwykle mocno chcę przeczytać!
    Słyszę same pozytywne opinie i dosłownie aż mnie świerzbi, żeby wydać na nią kasę, której obecnie nie mam, gdyż oszczędzam na wakacje 😂
    Cieszę się, że jesteś zadowolona z lektury. Liczę, że ja również będę 😊
    Pozdrawiam!
    Zaczytana Iadala

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam to samo, więc mam szczęście, że koleżanka kupiła :D Tylko tak Cię ostrzegę (zwłaszcza, że oszczędzasz, znam ten ból, mam to samo :') )-nie jestem przekonana, czy, mimo przecuudnej okładki warto wydać na nią to 30 zł. W moim przypadku będzie to niemal napewno jednorazowa przygoda. Chociaż oczywiście gusta są różne, więc nie wiadomo, jak będzie u Ciebie :D

      Usuń
  9. Wydaję się być ciekawa, ale jest w niej coś co mnie odpycha. Nie mam pojęcia w czym rzecz, ale chyba raczej po nią nie sięgnę. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, szkoda :/ Ale znam to uczucie, kiedy wiesz, że po prostu coś Ci się nie spodoba-taki instynkt książkoholika, nie da się z nim walczyć :D

      Usuń
  10. Niestety, coś czuję że ta pozycja nie przypadnie mi do gustu. ;/
    Wydaje mi się dość przewidywalna i monotonna. Nie wiem, może, w wolnej chwili, wezmę się za nią, ale zdecydowanie nie wyczekuję tego momentu.

    Pozdrawiam gorąco!
    Podróże w książki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hm...Przewidywalna jest w większości, choć sądzę, że zakończenie może Cię zaskoczyć. A monotonna? Dla mnie nie, bo poprzez styl pisania czytało się ją niezwykle przyjemnie, ale dla każdego "monotonna" może znaczyć coś innego :D
      Pozdrawiam także! ;)

      Usuń
  11. Wspaniała recenzja, ale książka nie dla mnie ;/

    OdpowiedzUsuń
  12. Książkę po prostu MUSZĘ przeczytać! Chciałam to zrobić zanim jeszcze pojawiła się w polskich księgarniach, bardzo intryguje mnie sam pomysł, a im więcej pozytywnych recenzji czytam, tym bardziej czuję się zachęcona.
    Pozdrawiam i zapraszam na recenzję "Nowicjuszki" Trudi Canavan! pattbooks.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda, pomysł jest ciekawy i wnosi taki...powiew świeżości, nie wiem jak to nazwać :D
      Pozdrawiam także i dzięki za linka ;)

      Usuń
  13. Zachęcasz do tej książki, ale nadal mam wątpliwości, czy jest to książka dla mnie. Przeważnie sięgam po inne gatunki. ;)
    Pozdrawiam,
    GeekBooks

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mimo to polecam, bo to też niby nie moje klimaty, ale ja zdecydowanie nie żaluję :D
      Pozdrawiamt także ;)

      Usuń
  14. Sama nie wiem czy brak wad u bohatera będzie minusem tej książki czy plusem. Czasami lubię poczytać o takich typowych ideałach męskich, którzy najczęściej goszczą w romansach. Ostatnio krążyłam wokół tych gatunków gdzie miłość szła na dalszy plan, ale teraz mam ochotę zatopić się w jakimś idealnym świecie. Już ktoś polecał mi ,,Ponad wszystko'' dlatego jestem gotowa uwzględnić tę książkę przy następnych zakupach. Może styl pisania zrekompensuje mi nierealnych bohaterów :P

    Pozdrawia Dominika z Wielopasja

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście zależy co rozumiesz przez zaletę u danego bohatera, ale wydaje mi się, że Olly jest postacią uniwersalnie pozytywną dla każdego :D
      Od razu mówię, że nie zachęcam do kupna, bo choć książka fajna to, według mnie, jest to przygoda tylko "na raz". Ale od czego są biblioteki?
      No a styl pisania oczywiście cudny, powinien rekompensować wszystkie niedoskonałości :D
      Pozdrawiam także ;)

      Usuń
  15. Nie słyszałam o tej książce. Jestem ciekawa, czy by mi się spodobała. Z jednej strony lubię takie "inne" lektury, ale z drugiej trochę się ich obawiam. Tak jest i w tym przypadku. Zastanawiam się czy warto jej poświęcić czas, kiedy lista ciągle się wydłuża (będę kiedyś mieszkać pod mostem przez te książki cudowne, jestem tego pewna :D). Mała liczba bohaterów i specyficzność tej książki mnie kuszą, a także postać mamy. Zaciekawiłaś mnie tym ciągłym milczeniem! Ogólnie bardzo fajna recenzja, mimo wszystko zachęcająca. Potrafisz zaciekawić czytelnika, nie ma co :D
    Pozdrawiam cieplutko, Oliwia ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście nie znam Twojego gustu aż tak dobrze, ale wydaje mi się, że "Ponad wszystko" to taka książka uniwersalna, powinna spodobać się raczej każdemu :D
      Znam ten ból, kiedy Twoja lista jest pełna, a Ty zobaczysz w internecie pozytwną recenzję kolejnej pozycji :D Widziałaś mój poprzedni post? Miałam tam właśnie listę nieco ponad 70 książek, które muszę przeczytać, a "co gorsze" ta lista dosłownie cały czas się powiększa...
      Ciekawe co będziesz sądzić, poznając sekret Mamy. Zobaczysz, było warto milczeć ;) I dziękuję ^^
      Pozdrawiam także :)

      Usuń
  16. Och, piękna okładka! <3 Ogólnie białe książki są przepiękne, a jeszcze ten tytuł. Nie wspominając o czcionce w środku książki! Śliczne ♥
    O, romansowo-młodzieżowe książki są raczej w moim typie, więc zastanowię się, czy nie sięgnąć po tę pozycję ;) Jednakże, moja lista książek do przeczytania z każdym dniem robi się dłuższa, więc... Przemilczę tę sprawę :/ :') Poza tym, nie wiem, czy jestem do niej stuprocentowo pewna... Ale jeśli zobaczę ją kiedyś na Taniej Książce lub Arosie w jakieś fajnej przecenie, to raczej kupię - cóż, dla książek zawsze warto podjąć jakieś ryzyko ;)
    A recenzja - jak zwykle świetna! Twój styl recenzowania bardzo przypomina styl Mai! :D
    Pozdrawiam,
    Viks

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakim cudem nie zauważyłam tego komentarza? Przepraszam! :D
      Co do okładki - przecudna. Ale o tym była już cała rozprawka, więc po prostu się z Tobą zgodzę ^^
      A co do listy książek do przeczytania...ta...Mam ochotę założyć 20 fake-kart w bibliotece, zamknąć się w domu, ZDECYDOWANIE WYŁĄCZYĆ BLOGOSFERĘ i w końcu uporać się z tymi wszystkimi recenzjami :D
      I baaaardzo dziękuję <3 Nawet nie wiesz (no dobra, wiesz, ćsii xD) jak takie miłe słowa motywują <3 A to nawiązanie do Mai to chyba najlepsza pochwała, jaką mogę dostać! Dziękujęę ^^

      Usuń

Dziękuję za każdy komentarz, który jest dla mnie ogromną motywacją ;) Zostawcie linka do swojego bloga, na pewno wpadnę :D