Strony

10/30/2016

17 codziennych problemów, czyli ciężkie jest życie książkoholika...

Ostatnio sobie uświadomiłam, jak często i w jak różnych okazjach używam tego zwrotu. Może fajnie byłoby to wszystko uporządkować, a do tego poznać problemy, o których wcześniej nie miałam pojęcia? :D
Aha, i przepraszam, że znowu nie ma recenzji. Ten tydzień był zawalony dwoma sprawdzianami, dwoma kartkówkami i kuratoryjnym, więc ledwo co przeczytałałam II część Króla Kruków, a jak wiecie recenzjowanie kolejnych części nie bardzo mi wychodzi :") (o, to w sumie też zalicza się do problemów miłośnika książek!) 

~~
1.Kiedy pożyczasz książkę od znajomego i zauważasz, jak ładnie wyglądałaby na Twojej półce
Ja tak ostatnio miałam z Plagą i Kuracją Samobójców, pożyczyłam je od Hani. Jeszcze zanim je przeczytałam stwierdziłam, że biel ich grzbietów bardzo fajnie by u mnie wyglądała. Rozważałam przez chwilę opcję subtelnej zmiany imienia, nazwiska, zapuszczenia brody i wyjechania do Meksyku jako Selena Moundrez, ale stwierdziłam, że niedługo wychodzi 14 część Zwiadowców i dwie książki o których szybko zapomnę nie są tego warte :D

2. Kiedy musisz złamać książce grzbiet i mimo, że przyjemniej Ci się czyta, to wiesz, jak brzydko to wygląda
...a przykładem może być praktycznie cały mój cykl Baśnioboru. Po pierwsze, byłam wtedy jeszcze na tyle mała, że nie przejmowałam się za bardzo wyglądem książek (chyba, że był tam jednorożec/koń, wtedy nikt nie miał prawa tego dotykać!), a po drugie tak miło się wtedy przewracało każdą stronę...Czy teraz żałuję? W sumie nie bardzo, bo przynajmniej wiem, że książka była czytana i przypominają mi się te wszystkie genialne sceny <3




3. Kiedy Twoja lista Koniecznie Must Read ma 974385 pozycji, a Ty pewnego pięknego dnia czytasz sobie na czyimś blogu recenzję kolejnej, IDEALNEJ DLA CIEBIE książki
Też tak czasem macie, że jakaś książka jest wszędzie? Ja tak mam z Nerve i już nie mogę się doczekać, aż po nią sięgnę. I chociaż moja lista nie ma ustalonej kolejnci to jak patrzę, że kolejna pozycja do niej dołącza...Aż przypomina się to słynne zdanie:
  



4. Ta świadomość, że książka jest dużo większa od telefonu i o wiele trudniej jest ukryć ją na lekcji
No doobra, ani z tego ani z tego nie powinno się korzystać, ale jak pani zaczyna mowić tym swoim typowym, nauczycielskim tonem o podziale komórkowym pierwotniaków, to to jest po prostu silniejsze od nas. 
O, przypomina mi się pewna sytuacja. Mieliśmy na lekcji jakąś tam ankietę, a ja skończyłam wcześniej- cała klasa jeszczerobiła, więc pani nic nie mówiła. Żeby nie przeszkadzać i nie gadać, wyjęłam sobie książkę i zaczęłam czytać. Nie wiadomo skąd pojawiła się nauczycielka i oburzonym tonem stwierdziła, że mam tę książkę odłożyć, bo to niegrzeczne. Spytałam ją, czy lepiej, żebym gapiła się w ścianę, bo już skończyłam, a ona i tak nic nie mówi. "Tak". 

5.Kiedy wydawnictwo nie kończy serii
No błagam Was, jest tu choć jedna osoba, która nie zna niedokończonej serii? Wirusy, Piękne Istoty, Dziedzictwa planety Lorien... Te trzy wypisałam z własnego doświadczenia ale jestem pewna, że większość z Was mogłaby dodać coś swojego. 

6. Kiedy książce, której szukasz skończył się dodruk, a w bibliotece jest 853015 oczekujących
Ja tak miałam, i to bardzo niedawno, z Królem Kruków  [KLIK]. Nie mam pojęcia, jak udało mi się go zdobyć w bibliotece szkolnej, i to w idealnym terminie- na chwilę przed wydrukiem. Czyli zdążę wszystko przeczytać i będę wiedziała, czy opłaca się kupować. 

7. Kiedy musisz czekać, aż kolejny tom będzie wydany
Czasami nie wiem, co jest gorsze. Jak wydawnictwo ogłosi, że nie wyda kolejnych tomów, bo coś tam, to przynajmniej nie robię sobie nadziei. A tak to czekam, zapominam, okazuje się, że muszę czytać wszystko od początku, bo nic nie pamiętam... Ktoś też tak ma? :")

8. Kiedy przeczytasz super książkę i wiesz, że "nigdy" nie przestaniesz o niej myśleć
...a przez "nigdy" rozumiem następny tydzień, bo potem i tak sięgniesz po coś innego. Może nie na tyle dobrego, ale po jakimś czasie i tak "zakochasz się" na nowo i będziesz wiedział/a, że już "nigdy" nie przestaniesz o niej myśleć
...a przez "nigdy" rozumiem następny tydzień, bo potem i tak sięgniesz po coś innego. Może nie na tyle dobrego, ale po jakimś czasie i tak "zakochasz się' na nowo i będziesz wiedział/a, że już "nigdy" nie przestaniesz o niej myśleć
...a przez "nigdy" rozumiem...

9. Kiedy przeczytasz super książkę i polecasz ją każdemu, aż wszyscy (przez Ciebie!) mają jej dość i ostatecznie nikogo nie przekonałeś/aś
Po cichu się boję, że zaliczam się do tej grupki. Rzadko tak mam, ale jeśli coś mi odwala na punkcie jakiejś pozycji, to muszą o tym wiedzieć wszyscy wszędzie zawsze o każdej porze. I mają to przeczytać i polubić!
"Hej, przeczytasz to.
No...spoko.
Ale to nie było pytanie"

10.Kiedy nie podoba Ci się tematyka książki, ale ma tak cudną okładkę...
Ja, jak na razie, miałam tak z jedną pozycją. Chłopak na zastępstwo to zdecydowanie nie moja tematyka (jeśli chodzi o lekturę, bo film mogłabym obejrzeć), ale ta okładka... Tylko dla niej mam zamiar przeczytać i mam mega nadzieję, że mi się spodoba, bo taki graficzny skarb na półce to spełnienie marzeń *-*
          
11. Kiedy Twoi znajomi nie lubią książki, którą ty kochasz/ nie shippują lub nie rozumieją Twojego OTP
.... A Ty już drugi raz rozważasz opcję wyjazdu do Meksyku, tym razem jako Carmen Ricardioso (bo trza być oryginalnym w dzisiejszym świecie) i spędzenia reszty życia z ludźmi o lepszym guście.

12. Kiedy sięgasz po książkę, którą każdy poleca, ale Tobie się nie podoba
... i czujesz się taka zawiedziona i oszukana. Jak na przykład ja w Zanim się pojawiłeś [KLIK]  


 13. Kiedy podczas czytania masz chorobę lokomocyjną
Sama ją miałam - a najgorsze, że tylko podczas czytania - więc każdemu, kto zmaga się z podobnym problemem naprawdę szczerze współczuję. To znaczy w takiej np. drodze do szkoły możemy sobie posłuchać muzyki na słuchawkach, ale kiedy jedziesz gdzieś na wakacje, a co za tym idzie przed Tobą pare- lub parenaście godzin jazdy...

14. Kiedy jakkolwiek usiądziesz jest Ci niewygodnie
Kiedy siedzę w fotelu to to już nie taki problem. To znaczy może troszkę mi niewygodnie, ale zazwyczaj tak wciągam się w fabułę, że mi to nie przeszkadza. Ale kiedy leżę w łóżku lub na kanapie... Jedna poduszka-za mało. Dwie- za dużo. Ściana- za blisko. Szafka-za daleko. Wszystko. Jest. Nie. Tak. Dlaczego? :(
15. Kiedy książka, którą uwielbiasz jest mało znana
Ta seria jest bardzo bardzo bardzo dobra. Serio, jedna z najlepszych, jakie czytałam. No to kurczę, dlaczego nikt tego nie zna? Halo, za troszkę ponad tydzień mam urodziny, może ktoś zrobi mi prezent i przeczyta? :D



 16. Kiedy masz 826569276 kupionych, nieprzeczytanych książek, a i tak kupujesz/wypożyczasz nowe
No jak to kurczę działa?  Okazało się, że nie tylko ja tak mam (to chyba dobrze, nie? :D). Zróbmy jakieś kółko wzajemnej pomocy czy coś, bo to jest w sumie nienormalne troche ;-;

17. Kiedy nie masz ochoty na czytanie
Wydaje mi się, że każdy czasem ma takie chwile. Tyle fajnych pozycji na półce, tyle do przeczytania, ale Ty po prostu wiesz, że to zła pora na czytanie. Bo boli Cię głowa, bo nie masz siły, bo ciężki tydzień w szkole...Ja ze swojej strony nienawidzę tego z całego serduszka i staram się z tym walczyć :D 
 ~~
Ktoś może się podpisać pod moimi pomysłami? A może dodać nowe? Jestem strasznie ciekawa :D

41 komentarzy:

  1. Właściwie nie wiedziałam czy się śmiać czy nie czytając twoją listę ale zdecydowanie mam większość tych problemów(no dobra..wszystkie) a co gorsza nie wiem,który problem jest gorszy i który chcę w sobie poprawić. Ale mój numer jeden to lista must read i niekończące się jej powiększanie oraz zbyt częste wizyty w bibliotece, które powiększają moją biblioteczkę. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo, nie jestem sama! Jak miło :") Fajnie wiedzieć, że są ludzie z takimi samymi problemami jak Ty :D
      W sumie problemy problemami, ale po co jej poprawiać? Zbyt idealne życie byłoby nudne! :D
      Pozdrawiam ^^

      Usuń
  2. o, prawda. plaga i kuracja samobójców fajnie wyglądają na półce, martwi mnie tylko to, że szybko o nich zapomnisz. właśnie czytam i nie jest źle :D świetny post, najbardziej podoba mi się 8 punkt. pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie może "szybko zapomnę" to za mocne słowa, bo mi też mega się podobało, chciałam tylko pokazać, że to nic do mojej miłości do Zwiadowców <3
      A punkt 8 taki prawidzwy :D
      Pozdrawiam także ^^

      Usuń
  3. Problem 12 rozumiem u mnie to było: "zostań jeśli kochasz". Punkt 5 też bardzo boli, albo gdy książka jest genialna i każdy z moich znajomych tak twierdzi, ale nakład się skończył dodruku nie ma... i jak ją zdobyć? Zawsze gdy pojawia się na aukcjach to zaraz znika :( Ukrywanie książki to też był kiedyś duży problem. Teraz na uczelni jest łatwiej, tylko lepiej zająć się wykładem i zaliczyć semestr, a książkę czytać w przerwach lub nocami.
    A oczekiwanie na kolejny tom jest nawet ekscytujące :) I przedłuża przyjemność płynącą z przygody :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, w końcu ktoś tego nie poleca! Dlaczego nie znałam Cię wcześniej, żebyś mi to odradziła? ;-;
      Ja się jeszcze "kiszę" w gimnazjum, więc ławki małe i nie ma się jak schować :( Ale w sumie jak Cię przyłapie z telefonem to zabierze, a z książką może się zlitować :P
      Ja tam od niedawna mam taki zwyczaj że sięgam po książkę tylko wtedy, gdy jest wydana jej ostatnia część. Za dużo razy już trafiłam na niedokończone lub musiałam czekać niewiadomo ile :')
      Pozdrawiam! ^^

      Usuń
  4. Ooo tak, zgadzam się ze wszystkimi punktami w 100%. Myślę że każdy mól książkowy doświadczył kiedyś tych problemów ;)
    Pozdrawiam
    Moment Of Dreams ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobra, czyli nie jestem sama. Nie jest tak źle jak myślałam :D
      Pozdrawiam także! ^^

      Usuń
  5. Czas, ktorego nie ma. Dziś jedna godzina dużej wykorzystana została przeze mnie w całości :)
    Ciekawy pomysł. A te problemy takie prawdziwe. ..
    :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taka zmiana czasu powinna być codziennie :D Dla innych- godzina więcej snu! Dla nas-te paredziesiąt stron więcej <3

      Usuń
  6. Dobra widzę że nie tylko ja mam takie problemy ;p Miło to wiedzieć ;) I uwaga zaskoczę Cię- też nie rozumiem czemu "Kroniki Pradawnego Mroku" nie są bardziej popularne. W końcu są genialne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "KPM" to jedna z lepszych książek, jakie czytałam, no i zaszczepiła we mnie miłość do wilków... Mój cel życiowy to polecać to każdemu naokoło :D

      Usuń
  7. O jeju znam to :D Haha bardzo fajny post, pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  8. Odpowiedzi
    1. W sumie to dziwne, że jest takie coś co każdy ma, nie? :D

      Usuń
  9. OMG, ja tu czytam swoje podstawowe problemy! Ja jeszcze dorzuciłabym :
    "Czemu recenzje jednych książek piszemy szybko i od serca, wychodzą z łatwośćią, a z inymi się męczymy, nie ma wogóle pomysłu jak to zrecenzować:/"
    Gdzieś już słyszałam o tej serii, ale nie znałam jej ocen :D Jak będę miec fundusze-na pewno kupię!
    Bardzo fajny post, czekam na drugą część! :)

    Buziaki :*
    zlodziejka-zapisanych-stron.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo, w sumie racja :D Chociaż jakby się zastanowić, to nie każdy książkoholik ma bloga...Ej, to jest pomysł na post "Problemy książkowych blogerów"!
      A za KPM bierz się koniecznie, bo coraz trudniej znaleźć :/
      Pozdrawiam! ^^

      Usuń
  10. 3 i 17 to moje zmorowe punkty. Mam dokładnie to samo. Jak zyc? Ja się pytam jak zyc?
    Pozdrawiam,
    Zaczytana Wiedźma
    ZaczytanaWiedźma.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakoś trzeba :D Przynajmniej masz wrażenie, że masz coś wspólnego z każdym innym czytelnikiem ;c
      Pozdrawiam także ^^

      Usuń
  11. Mi się "chłopak z sąsiedztwa" bardzo podobał. Mam nadzieję, że po przeczytaniu zmienisz, co do niego zdanie. Historia jest prosta i przyjemna, ale przynajmniej niesie naukę :)
    A co to tej serii, której nikt nie zna... Czytałam i uwielbiam, jednak jej świetność przypada na okres czasu, gdy miałam 10 lat i jeszcze nie czytałam książek "na poważnie".
    Jeżeli zaś chodzi o Brandona Mulla to mam tak samo. Trzecia część ma takie problemy z grzbietem, że pożal się Boże. xd Nie wiem, co ja robiłam z tą powieścią, gdy byłam mała XD

    Pozdrawiam serdecznie,
    tysiac-zyc-czytelnika.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie słyszałam o tej książce sporo pozytywnych opinii, ale jakoś nadal nie mogę się za nią zabrać. Jak już mówiłam mam ogromną nadzieję, że mi się spodoba (wiesz, święta idą... :") )
      Co do KPM- nieważne, kiedy czytałaś, ważne że. To takie mega uczucie znać (mogę powiedzieć, że Cię znam? xD)kogoś, kto to czytał <3
      Pozdrawiam także ;)

      Usuń
  12. Tak samo czuję się oszukana przez "Zanim się pojawiłeś". Wszyscy mówili, że jest super, a ja mam ochotę wrzucić tę książkę w ogień.
    Do końca życia będę mieć urazę do wydawnictwa Egmont za to, że nie wydają kolejnych części Sagi Księżycowej!
    Pozdrawiam :)
    moonybookishcorner.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi, oprócz internetu, książkę strasznie polecała koleżanka (bo obejrzała film i podobno był cudny)...
      ...mogę ją nadal nazywać koleżanką? xD
      Co do Sagi Księżycowej- nie czytałam i nie mam zamiaru, a wszystko właśnie przez nieskończenie serii. Moje książkowe serduszko by tego nie wytrzymało :(
      Pozdrawiam także! ^^

      Usuń
  13. O tak, ze zdecydowaną większością się zgadzam. No, może nie do końca z drugim punktem, bo ja choćby się paliło i waliło, książki nie zniszczę. Dodałabym jeszcze mój dzisiejszy problem, czyli pojawienie się nowej książki, która psuje kompozycję całej biblioteczki.
    szczerze-o-ksiazkach.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja w sumie też staram się już nie niszczyć grzbietów- zwłaszcza jeśli nie jest moja (np. z biblioteki)
      Ja mam układam książki pod względem lubienia, więc na szczęście nie mam problemu z kolorystyką, ale współczuję [*]

      Usuń
  14. Nie słyszałam o tej serii Michelle Paver! A wydaje się być naprawdę ciekawa! Przekupię panią w bibliotece i się do tego dorwę, zobaczysz! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I tak ma być! No jestem z Ciebie dumna, ojej, aż się robi ciepło na serduszku <3 Powodzenia! :D

      Usuń
  15. Punkt pierwszy: Oj zdarza mi się to często. Niektórzy mają takie ładne książki, które idealnie komponują się w mojej półeczce!
    Punkt dwa: Jeszcze nigdy nie zdarzyło mi się złamać grzbietu książki, nie potrafiłam! Wielokrotnie czytałam takie wypożyczone z biblioteki bądź dostawałam używane, jednak swoich nie mam serca tak maltretować. :(
    Punkt trzy: Tak! I jak mnie to denerwuje! Mam już tak obszerną listę "do przeczytania", że braknie mi życia, żeby je wszystkie przeczytać, a potem widzę kolejną książkę, która jest świetna, albo która dopiero wychodzi i będzie świetna, a ty już wiesz, że twoje życie będzie pełne książek...
    Punkt cztery: Ile razy zdarzało mi się czytać książki na lekcjach. Ach to ukrywanie się przed nauczycielami i siadanie w ostatniej ławce. Na studiach już nie ma okazji na czytanie, więc i umiejętność "sprytnego ninji" nie taka jak kiedyś.
    Punkt pięć: i myślę - Amber. Na tym wydawnictwie tak bardzo się zawodzę, że to niesłychane. Ach, i jeszcze Saga Księżycowa. Chciałabym już przeczytać trzeci tom, ale nie mogę. :(
    Punkt osiem: "Promyczek" - będzie mi jeszcze długo chodzić po głowie ta książka.
    Punkt dziesięć: Książki Michalak to jakieś nie porozumienie, ale okładki to już inna bajka. Jak tu kupować książki, będąc sroką okładkową...
    Punkt trzynaście: To ja! Tak bardzo ja! W pociągu jak i w samochodzie naprawdę ciężko się czyta, z tą różnicą że w pociągu jeszcze daję radę. Punkt szesnaście: To znowu ja! Kto ma na półce ponad sto nieprzeczytanych książek, a i tak ostatnio kupił nową na promocji? *podnoszę rękę*
    Punkt siedemnaście: Boli bardzo. :(

    Pozdrawiam,
    Book Prisoner! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. *nieporozumienie
      Gdzie ja mam oczy i rozum?!

      Usuń
    2. Najgorsze jest to, że ja tak dużo wypożyczam z bibliotek, a te okładki takie ładne...Poważnie, zastanawiam się nad fake życiem :D
      Czy tylko ja nie mam problemu ze złamaniem grzbietu? Pamiętam, że kiedyś pożyczałam książki tylko od brata i po jakimś czasie dziwnym trafem nie chciał mi żadnej oddawać :')
      Ooo prawda <3 Ja tak mam w sumie z większością fantastycznych- jeśli gdziekolwiek zobaczę o czymś pozytywną opinię, od razu chcę to mieć. Dlaczego nie starczy mi życia na przeczytanie wszystkich książek, które chcę? ;-;
      Ja staram się nie siadać w ostatniej ławce, bo (staram się!) zwykle słucham ględzen...no, gadania nauczyciela- poza tym jeśli zobaczą kogoś z telefonem, to raczej zabiorą, ale nikt mi jeszcze książki nie zabrał :D
      Właśnie o Amber i Sadze Księżycowej słyszałam strasznie dużo pozytynych opinii, aż tu nagle widzę, że nie ma kontynuacji...Serduszko pęka na pół :(
      Dobra, dokonałaś tego- oficjalnie obiecuję Ci, że przeczytam "Promyczka". Oczywiście słyszałam już o nim (i wszyscy go polecają), ale trochę się boję takiego zawodu jak w "Zanim się pojawiłeś"...
      Ojejuu, Michalak to serio cudo *-* Jest polską autorką, więc nie czytałam nic jeszcze jej autorstwa, ale nie mogę się doczekać- mam nadzieję, że nie zawiodę się tak jak Ty! :D
      Ja, nie mam pojęcia jak, wyrwałam się z choroby lokomocyjnej, ale wiem, jakie to uczucie i mega współczuję :(
      Ja staram się nie ulegać promocjom, ale wiem o czym mówisz :D
      Mega mega mega dziękuję za tak długi komentarz!! <3

      Usuń
    3. Tak jest, dokonałam tego! W końcu przekonałam kolejną osobę do "Promyczka". I ta inna osoba pokochała tę książkę tak samo jak ja, więc z ręką na sercu mogę powiedzieć, że ten tytuł cię nie zawiedzie. A jeśli tak się stanie, możesz napisać pisemną skargę na moją osobę! Ale i tak wiem, że ci się spodoba, haha!
      Z panią Michalak chodziło mi o to, że jej książki mają piękne okładki, ale treść to nieporozumienie. To co ta pani powypisywała w swoich książkach woła o pomstę do nieba. No ale te okładki... Agrr
      Ja też staram się nie ulegać promocjom, ale czasem się nie da! :(

      Pozdrawiam,
      Book Prisoner! :)

      Usuń
    4. Gdyby nie te wszystkie zawody, z jakimi zawsze się spotykam przy obyczajówkach, w tym momencie klikałabym "Kupuj", ale wolę aż tak bardzo nie ryzykować (jeju jak ja kocham biblioteki <3) :D
      Pozdrawiam także ^^

      Usuń
  16. Baaardzo dobrze to ujęłaś! Szczerze nie przychodzi mi teraz do głowy, czy mam jeszcze jakieś inne problemy - chyba zebrałaś tutaj wszystkie, które najczęściej mnie spotykają. :D

    Mega przyjemnie się to czytało, normalnie cały czas uśmiech na ustach - bo to takie typowe #truestorybro ;)

    "pani zaczyna mowić tym swoim typowym, nauczycielskim tonem o podziale komórkowym pierwotniaków" - całkowicie mnie to rozwaliło, bo jako biolchem niestety muszę tego bardzo dokładnie słuchać... A poza tym, pierwotniaki, to już nie pierwotniaki, ale protisty zwierzęcopodobne xDDD Wybacz, ale to takie zboczenie BiolChema :D

    Czekam na więcej takich postów i przesyłam całusy! :)
    Ola aka. Zaczytana Iadala

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. #Truestorybro
      #Ciężkiejestżycieksiążkoholika
      #MocnoPodziwiamZaBiolChem
      #JaBymUmarła
      #ProtistyzwierzęcopodobneCoTo
      I taka niespodzianka, mam plany na podobne takie posty :D
      Pozdrawiam! :)

      Usuń
    2. #YeahTrueStoryBro
      #BiolChemDziękujeZaUznanie
      #NieJestTakŹleTylkoCzasemUmieram
      #ProtistyZwierzęcopodobneToTakieMikroskurwielkiDawniejPierwotniakiCzyliPantofelekITD
      #NiePolecamDoNauki
      #BędęCzekać
      :D

      Usuń
    3. #NieNawidzeIChemiiIBiologii
      #OTakBiolchemCośDlaMnie
      #Wpodskokachpędzę
      #PoCoCiWiedzaCoToProtistyHalo? XD
      #Pozdrawiam <3

      Usuń
  17. No cóż, chyba każdy to zna xDDD
    Mam w domu około 200 nieprzeczytanych książek, które kupiłam najdawniej jakieś 2,5 roku temu xDDDD
    Oczywiście już trzeci miesiąc czytam same nowości, które biorę od wydawnictw i księgarni, no bo po co czytać te, które już mam prawda? xD
    Juz pięć pudeł książek musiałam spakować i czekać będą na czasy, w których będę miała więcej miejsca. O ! O tym zapomniałaś wspomnieć - chroniczny brak miejsca.
    Aż zobaczę tę serię, którą tak polecasz, jeżeli coś fantasy to jest 70% szans, że przeczytam :D
    Powiem Ci - ostatnio tak miałam, że chciałam zacząć drugi tom książki, którego szukałam chyba 1,5 roku, bo nigdzie nie było, no i oczywiście zaczynam i takie :"Ja pieprze, nic nie pamietam" no i musze najpierw ogarnąć pierwszy tom ;/
    I tak wolę jak wydaje się późno niż wcale, bo akurat nie wydawanie części cyklu w ogóle to jeden z głównych grzechów wydawniczych ;/

    Jak Cię ciekawi, to kiedyś popełniłam post, w którym pisze o rzeczach, które najbardziej wkurzają ksiązkoholików :D

    http://kasi-recenzje-ksiazek.blogspot.com/2016/08/co-wkurza-wiekszosc-ksiazkoholikow.html

    Pozdrawiam gorąco i więcej takich postów! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale się rozpisałaś <3
      Ja jeszcze do tej magicznej dwusetki nieprzeczytanych książek nie dobiłam, ale to smutne, że jestem coraz bliżej xD
      Podobnie z współpracami-nie mam jeszcze żadnej stałej, więc nie mam tego "problemu", ale tym razem nie mogę się doczekać, aż będę go mieć :D
      I w sumie (znowu xD)podobnie z miejscem- mam jeszcze za mało książek, żeby nie móc ich gdzie upchnąć, ale też czekam na taki moment :D
      A co do Twojego postu- cudo <3
      Pozdrawiam także ^^

      Usuń
  18. 2 i 3 - siedzę i kiwam głową jak te pieski w samochodach. A 9 to jest story od maj lajf. :( Ja mam jeszcze coś takiego - kiedy znajomy (który zagina rogi, miętosi kartki i brudzi okładki) pyta czy może coś pożyczyć, a mój mózg eksploduje bo nie widzi żadnej wymówki. I jeszcze profile książkowe na instagramie - nie mogę ich przeglądać bo chcę te wszystkie książki, kubki, kotki, świeczki i mięciutkie kocyki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapomniałam dodać, że zrobiłam sobie screena tej mało znanej serii, tak że - soon. 😉

      Usuń

Dziękuję za każdy komentarz, który jest dla mnie ogromną motywacją ;) Zostawcie linka do swojego bloga, na pewno wpadnę :D