Strony

11/15/2015

Jak to jest z tą weną...

Według niezastąpionej Wikipedii wena to "zapał twórczy, natchnienie, zdolność, łatwość tworzenia".
Czyli, prościej mówiąc,umiejętność zwykle napisania czegoś, co nie jest mdłe, nudne i ciągnące się za bardzo się przy tym nie męcząc.

Dlaczego mamy-lub tracimy- wenę?
Ja myślę, że wenę mamy zawsze. Ludzie są tak "skonstruowani", że gdyby ich obudzić w nocy o północy i kazać napisać, powiedzmy, list do przyjaciela, daliby radę. Dlaczego więc czasem siadamy przez pustą kartką, wpatrujemy się w nią przez parę minut a następnie
stwierdzamy, że to nie ma sensu? 
Na to pytanie ciężko odpowiedzieć. Ale postaram się nieco przybliżyć Wam ten temat...

v Co sprzyja wenie?
-> Systematyczność
To prawda, czasem lepiej nic nie napiać niż stworzyć coś nudnego. Ja przekonałam się jednak, że jeśli mamy do napisania określeną ilość tekstu w określonym czasie (w moim przypadku to dwa posty tygodniowo), łatwiej nam zebrać myśli czy pomysły i łatwiej ubrać je w słowa
-> Różne inspiracje 
Co może nimi być? Zdjęcia, muzyka, usłyszana rozmowa, zachowanie. Nie martw się, to nie będzie uznawane jako plagiat ;)
-> Słuchanie odpowiedniej muzyki
Czasem piszę recenzje czy Tagi mam przy muzyce płynącej z telefonu czy radia. Po pewnym czasie zauważyłam, że ma ona wpływ na całokształt. To, czy wplotłam gdzieś zabawniejsze zdania czy emotikonki w pewnym sensie uzależniam od nastroju słuchanej przeze mnie piosenki.
Jeśli więc jesteś zmeczony, a masz napisać coś wesołego, z własnego doświadczenia radzę ci posłuchać...
~Sun is shinng~ [KLIK]
~Smile~ [KLIK]
~Juicy wiggle~ [KLIK]
~Rotten to the core (Disney <3 ) [KLIK]
~Mmm yeach~ [KLIK]
~Rude~ [KLIK]
A jeśli, mimo dobrego humoru, zaplanowałeś napisać coś smutnego, polecam Ci...
~ I see fire~ [Klik]
~Say something~ [Klik]
~When the sun goes down~ [Klik]

-> Prowadzenie notesa blogowwego
I miej go zawsze przy sobie. A nuż wpadnie Ci do głowy jakiś ciekawy pomysł. No i masz wszystko ładnie zebrane w jednym miejscu ;)

v Co nie sprzyja wenie?
->Dekoncentrujące cię czynniki
Idealny przykład? Miły głos Pani z wiadomości, którą muszę słuchać w chwili pisania tego posta. Wierzcie mi, ciężko się skupić. Ciągle robię błędy językowe (napisanie "Różne" przez "u", bezcenne uczucie) i zapominam, co miałam napisać. Nie polecam.
-> Brak okularów (jeśli masz wadę wzroku)
Od razu mówię, że sama je noszę, więc to moje własne doświadczenie. Nie wiem dokładnie, jak to działa, ale o wiele łatwiej się skupić. Aha, i łatwiej wyłapujesz błędy językowe czy interpunkcyjne :) 
-> Pisanie na siłę.
Zdarzyło mi się raz napisać tak recenzję. Na szczęście w porę się opanowałam i stwierdziłam, że nie ma sensu tego wstawiać (to było naprawdę złe, wierzcie mi :D ). Tylko że potem, kiedy miałam idealny humor na pisanie...nie mogłam się do tego zabrać. Nadal miałam w pamięciu trudność, z jaką tworzyłam post ostatnio. Tak właśnie straciliście recenzję "Mechanicznego anioła", ale mam nadzieję, że kiedyś się przemogę.
->Ściąganie od innych blogerów
Wierzcie mi, nic tak nie przeszkadza pisać, niż wcześniejsze  "zainspirowanie się" tekstem kogoś innego. Chodzi mi o to, że jeśli najpierw przeczytamy czyjąś recenzję, potem będziemy mieć wrażenie, że od nich ściągamy. Mi także zdarzyło się to parę razy i- proszę, kolejna recenzja stracona. Na szczęście już nie robię takich błędów i wiem, że mój tekst jest mój :)
   
v Co zrobić, jeśli nie mam weny, a muszę napisać coś ważnego?
Cóż, masz wtedy parę opcji. Możesz sięgnąć po moje propozycje sprzyjające wenie. Możesz także postarać się zrobić to potem, kiedy będziesz czuł, że dasz już radę. A jeśli poprzednie propozycje nie działają- oczywiście nie masz wyboru, pisz. Pisz, ale jak najkrócej. Im krótszy tekst, tym mniejsza szansa, że będzie on nudny i tym mniej błędów będzie miał. Aha, no i oczywiście wtedy pełna dyscyplina. Telefon wyłączony ( z doświadczenia wiem, że samo wyciszenie nie dużo daje...), a najlepiej, jeśli masz jakąś motywację, np. "mogę pograć na komputerze dopiero, kiedy to skończę", lub, co lepsze "mogę wyjść ze znajomymi dopiero, kiedy skończę. A znajomi spotkali się 10 minut temu" Naprawę, mało kiedy będziesz pisał tak szybko jak w takiej sytuacji.  Oczywiście, nikomu czegoś takiego nie życzę.

~~
Mam nadzieję, że choć w najmniejszym stopniu udało mi się przybliżyć Wam to dziwne zjawisko, jakim jest wena. Jeśli macie jakieś własne sposoby na wenę (lub jej brak), śmiało piszcie. Chętnie je tu dodam ;)
  

16 komentarzy:

  1. Bliski memu sercu tekst...
    Rzeczywiście, z weną bywa różnie... Ja, na przykład jeszcze nigdy nie miałam tak, że w ogóle nie miałam weny - nie miałam czasu, pomysłu (co jest rzadkie, jak tęcza na pustyni... No dobra przecholowałam, ale na pewno rzadko nie mam pomysłu), bądź też nie wiedziałam, jak się za co zabrać.
    Jeżeli chodzi oo pomysły, to najczęściej biorę ją z muzyki (ba, prawie zawsze :P), bo rzeczywiście, Selena Gomez jest dla mnie najcudowniejszą i najbardziej inspirującą osobą (szczególnie jej najnowszy album, Revival - coś nie do opisania). Zresztą mój najnowszy drabble był inpirowany piosenką Sel z Revival :D Dobra, wracam do tematu XD
    Ja nie mam swojego zeszytu na pomysły. Poważnie XD Ale to też jest zabieg, że tak napiszę, specjalny - mój mózg zapamiętuje tylko te dobre pomysły. Te słabsze nie przechodzą selekcji w postaci mego mózgu.
    Piosenek na wenę mogłabym przetoczyć mnóstwo, ale nie wszyscy słuchają Seleny (i popu), więc tego nie zrobię... (raczej)
    Ale kolosa napisałam, ja nie mogę... Miałam wenę XD
    Pozdrawiam,
    Feltson

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gratuluję weny :D szczerze troszkę zazdroszczę takiego autorytetu, jakim dla Ciebie jest Selena. Ja takowego nie mam i juz o jeden czynnik sprzyjający wenie mniej :')
      Drabble oczywiście czytałam, piosenkę odsłuchałam, racja, cudo ;)
      Pozdrawiam i szczerze dziękuję za tak cudny komentarz <3

      Usuń
    2. Spokojnie, znajdziesz swoją Selenę :D Dla mnie był to najmniej oczekiwany moment, kiedy sześć lat temu oglądałam Disney Channel i puścili teledysk Sel. Więc nie musisz się martwić, masz jeszcze czas ;)
      Piosenka, oczywiście cudowna (skromność :P)
      Także życzę ci takiego autorytetu, bo to jest coś cudownego :)
      Pozdrawiam,
      Feltson

      Usuń
    3. Dzięki ;) Na razie się nie poddaję i "szukam" dalej :)

      Usuń
  2. Twój notes zachował sie w stanie użytku, mój na szczescie się skończył bo był w opłakanym stanie xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdradzę Ci pewien sekret: mój zeszyt mam przez niecały tydzień. Może dlatego jest e takim dobrym stanie :D

      Usuń
  3. Ach, ta wena twórcza, gdyby nie ona to posty mogłyby się pojawiać codziennie...

    Bardzo ciekawy blog, widać, że autorka się stara.
    Zapraszam: czytanie-nasza-pasja.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie. Jak widzę, nie tylko ja się z tym męczę :')
      I bardzo dziękuję <3

      Usuń
  4. Naprawdę fajny pomysł na post ^^.
    Ja recenzje zawsze piszę w swoim notesie, a dopiero potem przelewam na komputer, bo jest mi znacznie wygodniej, niż ślęczeć nad klawiaturą. I wtedy właśnie słucham muzyki, ale raczej nie wpływa ona na "nastrój" danej recenzji ;). No i sprawa jest taka, że zawsze nie wiem, o czym chcę pisać, ale jak już siądę i zacznę, to się zawsze okropnie rozpisuję, bo przecież tyle rzeczy tam było ciekawych :P! Bardzo to wygodne, muszę przyznać xD.
    City of Dreaming Books

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam podobnie :D czasem lepiej "grać spontanicznie" i pisać zdanie po zdaniu niż coś planować :)
      Pozdrawiam ;)

      Usuń
  5. Coś w tym jest. Pisząc swoje opowiadania bardzo często się z tym zmagam ;/
    Buziaki
    http://coraciemnosci.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Współczuję :/ Niestety jest to chyba problem każdego pisarza :D

      Usuń
  6. Jeśli spotkanie znajomych już by się rozpoczęło to przy dłuższym tekście nie ma szans się wyrobić ;p
    Ja muszę niestety wciągu najbliższego tygodnia z małym hakiem napisać artykuł naukowy na 8-10 stron, a na razie nawet nie wiem jaka konkretnie będzie tematyka ;p Wiem tyle że w zakresie marketingu ;p będzie ciężko ;p

    http://cytrynkacowartoobejrzec.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha, życzę powodzenia i przesłyłam wyrazy współczucia :D

      Usuń
  7. Dobrze, że ja nie mam z tym żadnych problemów. Wręcz powiedziałabym, że wena napada mnie wtedy, gdy nie mam nic do zrobienia.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz, który jest dla mnie ogromną motywacją ;) Zostawcie linka do swojego bloga, na pewno wpadnę :D