Top 5 ulubionych bohaterów
1. Will Treaty, "Zwiadowcy"
okej, możecie twierdzić, że jestem nudna, proszę Was bardzo. Ale ja z mojej pierwszej i największej książkowej miłości nie zrezygnuję nigdy, a już napewno nie oddam nikomu pierwszego miejsca w rankingach tego typu. Will to chodzący ideał, ale nie taki rodem z filmów amerykańskich, przystojny, arogancki bad boy, ale uczciwy, szczery i uczuciowy chłopak. Uwielbiam go i nigdy nie przestanę <3
2.Jem Castairs, "Diabelskie maszyny"
Długo myślałam komu należy się drugie miejsce, ale sądzę, że ten chłopak bez wad na nie zasłużył. Rozpisywałam się o nim w recenzji "Mechanicznego anioła" (KLIK) i pozwolicie, że sobie skopiuję bo a) jestem leniwa b) wszystko, co mogłam o nim powiedzieć zawarłam w tamtym poście :D "James Carstairs jest jednym z moich trzech największych książkowych miłości. Miły, cichy, uprzejmy, spokojny, ma się wrażenie, że zawsze parę kroków przed innymi. Całkowicie poświęca się dla tych, których kocha cierpliwie znosząc ból, bolące uwagi czy upokorzenia. Nie mam zielonego pojęcia, jak wytrzymuje z Willem, który jest jego totalnym przeciwieństwem, ale uwierzcie mi, ten chłopak to wzór do naśladowania."
3. Newt, "Więzień labiryntu"
Chłopak bez nazwiska, ale naprawdę, naprawdę zapadający w pamięć. Zabawny, pomocny, można powiedzieć, że taki drugi Jem- także z naprawdę ciężką przeszłością, której pamiątka musi nosić każdego dnia. No i to, co zrobił w III tomie, aby jego przyjaciele nie widzieli go w...ekhm, jego stanie... i oczywiście tak, te trzy słowa z #page250 złamały mi serce :'(
4.Tessa Gray, "Diabelskie maszyny"
Taki spoiler, że będzie to jedyna dziewczyna w moim zestawieniu. Nie mam może tak, że damskie bohaterki mnie denerwują, ale zdecydowanie łatwiej mi polubić postacie męskie. No, to tak słowem wstępu :D "Tessa jest postacią zdecydowanie do polubienia, nawet do pokochania. Bardzo skromna, bardzo sprytna, mądra i inteligenta, z ciętym językiem. Oczywiście żyje w świecie XIX-wiecznych dam i myśli tak jak ona: że kobieta nie powinna walczyć i takie tam(przynajmniej na początku), ale to po prostu czuć, że to nie jej własna opinia, a wpływ, jaki świat wywiera na każdego z nas." (gdybym nie była aż tak leniwa, życie byłoby łatwiejsze)
Przepraszam za dwa zdjęcia, ale to Disneyowskie jest takie cudne *_*
5. Will Herondale, "Diabelskie maszyny"
Nie przynudzam troszeczkę?
O to miejsce Will musiał walczyć z Rafaelem Santiago i w skrócie tak... Wolę Rafaela, ale zwróciłam na niego uwagę tylko i wyłącznie dzięki serialowi (a potem pokochałam go jeszcze bardziej przez Kroniki Bane'a, a zwłaszcza rozdział Ocalić Raphaela Santiago) Shadowhunters (tak, nie wspominałam o tym jeszcze, oglądam i uwielbiam <3), a Will od samego początku zwrócił moją uwagę. Okej, dobra, najpierw go nie lubiłam i mimo, że miał dobre przebłyski po pewnych wydarzeniach nie sądziłam, że zdołam go kiedykolwiek polubić. Na szczęście dla Cassandry Clare rozwiązanie typu "Will zakochał się w np. Emmie i stwierdził, że zmieni się na lepsze", było zbyt banalne i zdołałam mu wybaczyć. I bardzo bardzo polubić. I bardzo bardzo bardzo podziwiać.
Top 5 znienawidzonych bohaterów
1.Blink Jakiśtam, "Xanth"
Ojeej, ile to Wy się już nasłuchaliście o naszym ukochanym przyjacielu. Jaki to jest cudowny, zabawny i inteligentny. A nie, chwila. Opis Jema już był.
Przechodząc do sedna. Na początku o pierwsze miejsce walczyli Leonard i Cassie, potem wygrał on, a gdy już miałam opisywać, czemu go tak
Główny bohater serii "Xanth" to istne zło wcielone, a od kolejnych postaci z tej listy różni się tym, że nie ma nic na swoje usprawiedliwienie. Jest bezdennie głupi i po prostu żałosny (zwłaszcza kiedy próbuje być zabawny. Oho, to są moje ulubione momenty), co okazuje stylem życia, "śmiesznymi" tekstami, seksizmem i rasizmem (normalnie czytając to miałam ubaw po pachy!! Serio, śmiechom nie było końca :D :D :D :DDDD). Ogólnie cała seria jest naprawdę słaba, ale Blink wygrywa wszystko.
2. Leonard Peacock [bardzo długie wytłumaczenie czemu go nie lubię TUTAJ)
"Cassie czy Leo, Leo czy Cassie?"-przyznam, że na początku nie mogłam się zdecydować i miałam pomysł podzielić drugie miejsce na dla tych dwojga, ale stwierdzam, że ona jakoś jeszcze swój honor zachowała próbując ratować brata.
Właśnie z nimi to była ciężka sprawa. On ma na swoje usprawiedliwienie wiecznie nieobecną matkę, dla której praca jest ważniejsza i tragiczne wydarzenie z przyszłości, ale choć naprawdę mu współczuję, to uważam, że nie można wszystkiego zwalać na inne czynniki, a jego uważać za niewinnego.
Nie lubię w nim wielu rzeczy. To, jak odnosi się w stosunku do innych, jak wywyższa siebie ponad wszystko, uznaje za o wiele lepszego bez żadnego konkretnego powodu... Uważa, że wie, co siedzi w głowach innych i uznaje się za specjaliste od ich życia a to, że inni go nie lubią uważa za przejaw "jestem inny, to dlatego!". Nie, oni nie lubią cię nie dlatego, że jesteś inny, ale dlatego, że jesteś samolubny i rozpieszczony #Trueisbrutal.
3. Cassie Sullivan, "Piąta fala" [ciekawych zapraszam TU :) )
Przyznaję, że "Piątą falę" czytałam już dość dawno i nie pamiętam dokładnie wszystkich szczegółów, ale wiem, jak denerwowała mnie główna bohaterka. Tego nie zapomnę :")
Ogólnie naprawdę ładne i możliwe że dość przydługie wyjaśnienie, czemu nie darzę jej sympatią (są nawet cytaty żebyście sami mogli się przekonać jaka jest głupia).
4.Cath Avery, "Fangirl" [dokładny opis w TEJ recenzji)
Pamiętacie, co mnie najbardziej mnie denerwowało w tej książce? W sumie to były to dwie rzeczy.
Po pierwsze, autorka przedstawiła nas, Fangirl, jako nudne, niepotrafiące sobie poradzić w życiu kujonki bez przyjaciół i poczucia humoru.
A tym drugim była bohaterka. Główna, niestety.
"Najgorsza była Cat. A że to główna bohaterka-to słabo. Głupia (jak ją inaczej nazwać?), dziecinna, słaba, nieogarnięta, niestała, zazdrosna, nie wiedziała, czego chce, uzależniona od decyzji i opinii siostry. Denerwowała mnie niemal na każdej stronie-swoim zachowaniem, tekstami (które miały być zabawne? Poważne? Inteligentne?) i rozmyślaniami (jako że, niestety, narracja była trzecioosobowa, co nie wpasowało mi się całkowicie). Jej największą wadą było całkowita zależność od Wren. "Cath nie wiedziała, co robić. Chciała jak najszybciej zadzwonić do Wren, aby jej o tym powiedzieć, ale rozmyśliła się. Pewnie nie chciała z nią gadać". Czy takie słowa nie kojarzą nam się z czteroletnim dzieckiem? Osiemnastoletnia Cath czasem była jeszcze bardziej nieznośna, jeśli mam być szczera. Pomijając fakt, jak często się do siostry porównywała, mimo, że były całkowicie inne."
Ogólnie, nie wiem czy pamiętacie, ale cała książka wypadła dość przeciętnie ;D
5. Wszyscy Ci Źli
Tak, kolejny fakt o mnie. Jeśli postać jest zła, w sensie to czarny charakter, nie polubię jej. (Prawie) never ever.
Od lewego górnego rogu: Sebastian (Dary Anioła), Valentine (Dary Anioła), Voldemort/ Tom (Harry Potter), Draco (Harry Potter), Prezydent Snow (Igrzyska Śmierci), Damon (Pamiętniki wampirów), Klaus (Pamiętniki wampirów), Jeanine (Niezgodna), Eric (niezgodna), Octavian (Olimpijscy Herosi), Luke (Percy Jackson), Szczurowaty (Więzień Labiryntu), Bellatrix (Harry Potter), Vosch (Piąta fala), Saruman (Władcy Pierścieni), Hades (Herkules, Disney)
Jedynym wyjątkiem (choć nadal nie jestem tego pewna!) jest Raphael Santiago. Kurczę, on jest dobry czy nie? Odpowiedź zostawiam Wam, bo to naprawdę trudna do określenia postać.
~~
A teraz uwaga, bo ważne. Pamiętacie ten konkurs ze Złotym Komentarzem? Ta magiczna liczba już stuknęła, chyba wczoraj jeśli się nie mylę, ale niestety zgłosiło się zbyt mało osób (poniżej 10), dlatego cała akcja musi być anulowana :( Więcej o tym na moim funpage'u :)
~~
W następnym poście tego typu o cechach, które mnie odrzucają lub przekonują w stosunku do jakiegoś bohatera :) A Wy macie swoją TOP 5? Pokrywa się choć trochę z moją? :D
Wypożyczyłam dziś Mechaniczną księżniczkę. Ale Jem i Will - to para, której nie można rozdzielić, i nie wiem kogo bardziej lubię
OdpowiedzUsuńCath może trochę w złym świetle była przedstawiona, albo przynajmniej nie wszyscy są jej pokroju, ale czasami jestem do niej podobna. :)
Szkoda że nie lubisz czarnych charakterów. Ranisz moje uczucia.
Ciekawy post :)
Mechaniczna Księżniczka jest cudna, zakończenia w życiu się nie domyślisz, a epilog- magiczny <3
UsuńJa co prawda też mam coś z Cath, np. czasem wolę zostać w domu niż gdzieś wyjść, ale to, co robiła ta dziewczyna... Zabić ;-;
Ja mam tak, że jak ktoś jest zły to nie umiem go polubić. No po prostu nie. Nein. No. Nem. Never :D
I dziękuję ^^
Z ulubionych, niestety, nie znam żadnego :( Ze znienawidzonych chyba tylko tych najpopularniejszych z Pottera, Igrzysk i Pamiętników wampirów. Wniosek? Chyba czytam za mało literatury młodzieżowej :(
OdpowiedzUsuńNie masz ulubionej postaci? Takiego męża książkowego?
UsuńTo tak się da? :D
Ee tam, niczego nie czyta się za mało :)
Co ja takiego mogę napisać.. hmmm, a no tak GDZIE JEST JACE? Will jest, a nawet przeze mnie nie lubiany Jem, on powiedz, że zapominałaś.
OdpowiedzUsuńMoim znienawidzonym jest Simon z Darów. Kill him. A ja bardzo często wolę czarne charaktery niż tych dobrych. Zazwyczaj są lepiej skonstruowani.
Buziaki :*
Fantastic books
Dobra, Pola, spokojnie, dasz radę. Nikt cię nie zabije.
UsuńNielubieJace'aaprzynajmnejzanimnieprzepadam
To jest ten moment w którym spada na mnie gniew aniołów i inne takie?
A jak Ty przepraszam Ciebie bardzo możesz Simona nie lubić? No toto niewyobrażalne! Wstyd! I hańba! Ach, ta dzisiejsza młodzież...
Ej no bez kitu, nie lubisz Damona z TVD? :< Kocham go do dziś ;<
OdpowiedzUsuńPrzede mną jeszcze jeden tom Darów anioła i w końcu wezmę się za Diabelskie maszyny :D Zobaczę kogo tam tak bardzo lubisz :D
TVD jeszcze nie oglądałam ani nie czytałam (obiecuję poprawę!), a Damona dałam tylko jako przykład Tego Złego, który jest popularny i się go kocha (mimo, że to czarny charakter) :D
UsuńWedług mnie Diabelskie Maszyny są o niebo ciekawsze od Darów, więc nieważne jak Ci się podobały (ew. nie podobały), ich prequel będzie lepszy <3
A Jema i Willa no nie da się nie lubić no ;-;
A ja kocham czarne charaktery! :D
OdpowiedzUsuńJa bym chciała, ale nie potrafię :( to silniejsze ode mnie :D
UsuńJa Willa szczerze nie lubie i szybciej trafilby do moich znienawidzonych bohaterów bo jakos mi nie przypadl do gustu i przez to nawet nje będe sięgac po kontynuacje losow Tessy (swoją drogą Tessa tez dla mnie nie jest ulubioną bohaterką) . Ogolnie po tej ksiazce zniechecilam sie do tworczosci Cassandry Clare.
OdpowiedzUsuńTo Willa da się nie lubić? Po przeczytaniu II tomu? JAK? :D
UsuńW sumie tak sobie teraz myślę, że nie wiem po której części przerwałaś czytanie. Jeśli zrobiłaś to przed tomem II (przed wyjaśnieniem, czemu Will tak się zachowuje) to zaufaj mi na słowo i czytaj dalej. A jeśli nie, to cóż- ja polecam dać drugą szansę, ale Twój wybór :D
Pozdrawiam ^^
Kurczę, przyznam, że Leonard Peacock jest jednym z moich ulubionych bohaterów. W prawdzie zgadzam się z tym, co o nim napisałaś, ale faktem, który czyni go absolutnie cudowną postacią dla mnie jest to, że znajduję mnóstwo podobieństw pomiędzy Leonardem a mną. I nie chodzi tylko o wady, o których pisałaś - ogólnie uważam, że gdybym była facetem, byłabym właśnie Leonardem. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko i zapraszam do siebie na rozdanie
Dominika z Books of Souls
Ja mam szczerą nadzieję, że w żadnym- serio, w żadnym calu nie jestem do niego podobna. Jak to się mówi, szanuję to, że go lubisz, ale kompletnie tego nie rozumiem :D cóż, gusta są różne :P
UsuńPozdrawiam także ^^
Kurczę! Stale mi coś przypomina o tym, że muszę wreszcie sięgnąć po Diabelskie Maszyny! Większości pozycji, z których bohaterów wspomniałaś, niestety nie miałam przyjemności przeczytać... Nic straconego, kiedyś nadrobię! :D
OdpowiedzUsuńAle podobnie jak ty uwielbiam Newta ;)
Pozdrawiam!
Ola z bloga Zaczytana Iadala
Dziewczyno, ja teraz mówię serio, kiedy tylko będziesz mogła to leć do biblioteki i wypożyczaj. Naprawdę cudna trylogia- moja 3 ulubiona seria (na równi z Więźniem Labiryntu, ale to troszkę dzięki Newtowi xD)
UsuńPozdrawiam także :)
Szczerze mówiąc nie znam niemal żadnej z tych postaci. No pomijając postacie z ostatniego podpunktu. Uwielbiam czarne charaktery i akurat większość z podanych tam, jest na mej liście uwielbienia. :D
OdpowiedzUsuńJejuu, ja naprawdę bym chciała umieć lubić czarne charaktery :( zazdroszczę :D
UsuńA skoro to tak piszesz, że nie znasz... leć wypożyczyć książki z Willem (T.) , Jemem i Newtem. Warto <3
Dla mnie to zawsze będzie Will Herondale. Kocham tego pana najbardziej na świecie. :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
moonybookishcorner.blogspot.com
No, przynajmniej z imieniem się zgadamy :D
UsuńA mi się wydaje, że Herondale to postać, którą najbardziej lubię (nie kocham, ale chyba nie kogoś, kogo lubiłabym bardziej) :D
Pozdrawiam także ^^
Wstyd się przyznać, ale nie kojarzę żadnej postaci :(
OdpowiedzUsuńJedynie z tych "wszystkich złych".
Damon najlepszy a nie :p
Pozdrawiam
Serio żadnej? Aż ciężko uwierzyć :D Jak widać gusta są naprawdę różne :P
UsuńNa usprawiedliwienie- Damona nie znam, podobnie jak całych Pamiętników Wampirów, ale bardzo bardzo bardzo chcę się zapoznać zarówno z serialem jak i z książkami <3
Pozdrawiam także :)
Dobra... Chyba mnie coś ominęło, bo jedyną postacią na dziesięć, którą znam, (i lubię), jest Cath z "Fangirl" :O ale nie będę się zagłębiać w jej postać, bo ja osobiście nie przepadam za twórczością Rainbow Rowell. Jak dla mnie pisze w tak dziwny i chaotyczny sposób, że miewam problemy z przebrnięciem przez jej książki... :(
OdpowiedzUsuńAle... jak zobaczyłam Damona w zestawieniu na dole, to moje serce pękło! Matko kochana! Nie uległaś urokowi jego nieziemskich oczu i dołeczków?! To ja nienawidzę wampirów, a w nim zakochałam się po uszy! Zaskoczyłaś mnie nie ma co! :D Ale jak to zawsze mówię o gustach się nie dyskutuje i szanuję wszystkie. :D <3
Jeśli nie znasz książek z 5 Ulubionych to żałuj, naprawdę warto po nie sięgnąć :D
UsuńI pjona, też nie lubię Rowell! To znaczy mam zamiar dać jej drugą szansę z "Eleonorą i Parkiem" ale boję się, że jeszcze bardziej się zniechęcę :/
I tak sobie myślę, że zrobiłam spory błąd umieszczając tam Damoma, bo już (aż policzyłam :D) 3 osoby zwróciły mi uwagę jak ja śmiem go nie lubię 😂 Ale mam usprawiedliwienie, nawet dość mocne- nie znam go. Ani serialu, ani książek
Ale mam w planach i napewno dam znać co o nim sądzę :)
(I tak, wygląda cudnie, przyznaję *-*)
Znam wszystkich bohaterów, których podałaś w pierwszej piątce! <3
OdpowiedzUsuńI wszystkich ubóstwiam! <33
Jema i Willa zawsze widzę razem, nie wiem w sumie czemu tak mam, ale jak coś o nich piszę to zawsze jest Jem&Will <33
Will ze Zwiadowców - ahh, taki utalentowany, przystojny, pomysłowy... No i umie STRZELAĆ Z ŁUKU za co ma automatycznie plusa. xD
Ja też nie lubię tych typowych bad boys'ów xD chociaż wyjątkiem są Damon i Klaus z PW, bo ich uwielbiam! <3 (no uwielbiałam, bo teraz już nie oglądam, tego serialu - straszny tasiemiec się z niego zrobił -,-).
Pozdrowionka! :)
recenzjeklaudii.blogspot.com
TEAM WILL? TEAM JEM? TEAM HERONSTARS <3
UsuńGdybym ja Ci tu miała wypisać za co Will ma u mnie plusa, szybko bym nie skończyła, więc po prostu powiem, że dla mnie jest 100%owo idealny, będzie prościej :D
Okej, przyznaję, Klausa i Damona z KW nie znam "osobiście", dałam ich tylko jako przykład tych złych i lubianych. Jak widać dobrze trafiłam :D
Pozdrawiam także :)
Zgadzam się, co do Sarumana ;)
OdpowiedzUsuńSaruman to złe zło zabić spalić na stosie
UsuńJa też uwielbiam Willa! Bad boy w książce to przestarzały schemat, uczuciowi bohaterowie są o wiele bardziej realistyczni ;) Newta też bardzo polubiłam, jeden z niewielu bohaterów "Więźnia labiryntu", którzy mnie nie irytowali :)
OdpowiedzUsuńW sumie najlepsze w Willu jest to, że jest bad boyem- i do tego momentu, w którym dowiadujemy się dlaczego po prostu nie można go polubić. A potem taka totalna zmiana, 180°...well played, Cassie, wel played :D
UsuńA co do WL, to jestem chyba jedną z nielicznych osób, których np Thomas czy Minho (zwykle) nie denerwowali :D
Ojej! Mam bardzo zaległości bo nie znam ani jednej z wymienionych książek. Chyba muszę sobie wszystko nadrobić :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
https://czarodziejka-ksiazek.blogspot.com
No...co do tych 5 ostatnich to nie musisz, ale pierwszą top 5- koniecznie! <3
UsuńPozdrawiam także ;)
O nie ! Voldemorta lubię bardziej od Harry'ego, a Luke się zagubił, ale pod koniec książki odkupił swoje błędy. Draco to postać, która jest taka przez rodziców, więc też jest biedną osobą.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Voldemorta nie trawię, bo jest zły. I nie polubię. Bo jest, kurczę, zły.
UsuńCo do Luke'a to nadal mam mieszane uczucia. Serio, nie wiem co o nim sądzić. Jeśli kiedykolwiek przeczytam jeszcze raz Percy'ego Jacksona i postanowię go zrecenzować, to napewno o nim wspomnę :)
Co do Draco, to przez długi czas był moją najbardziej znienawidzoną postacią EVER. Taki wywyższający się, arogancki dupek, który myślał, że wszystko mu wolno, bo tatuś. A w te argumenty o jego rodziach nie wierzę-jeśli ktoś jest głupi i zakochany w sobie, to po prostu jest. I przepraszam za plucie jadem, ale tak już mam, kiedy gadam o kimś, kogo nie lubię xD
Pozdrawiam ^^
Cóż, czy to bardzo złe, że nie czytałam żadnej z książek z których pochodzą te postacie...? Ale to nie znaczy, że ich nie znam, właśnie znam prawie wszystkich :D *te spojlery, dzięki których je znam..."*
OdpowiedzUsuńBardzo chcę przeczytać DA i DM, a dwie postacie z DM tylko mnie do tego zachęca *.* <3
Dzięki twojej recenzji ,,Piątej fali" uratowałam się przed przeczytaniem tego czegoś :/ Właśnie ze względu o twojej opinii o Cassie :) A teraz poszłam do nowej szkoły i zaprzyjaźniłam się z #totalnąfankąpiątejfali więc... :D
Niezbyt lubię czarnych charakterów, jednak moim ulubionym, a raczej ulubioną jest Bellatrix z HP <3 Uwielbiam ją jak na czarną postać - jest zła do szpiku kości, ale... Świetna jest :)
Bardzo ciekawy post i szkoda, że konkurs jest anulowany :C
Viks Follow
Co do pierwszej TOP 5-tak. Bardzo źle. Bardzo bardzo. Leć czytać, co Ty tu w ogóle jeszcze robisz? Nie no, a tak serio to warto <3
UsuńCo do drugiej TOP 4-a w żyyciu. Po co na nie czas marnować? (Bo "Ci źli" pochodzą zwykle z naprawdę fajnych książek)
Już sporo razy o tym mówiłam- u mnie jest tak, że DA lubię, ale nic więcej, a DM kocham. A to w sumie dziwne, bo nie dość, że DA były pierwsze (czyli Clare powinna mieć na nie więcej pomysłu) to jeszcze DM to "tylko" trylogia, a DA aż 6-tomowa seria.
A powiedz mi, co ta #Totalnafankapiątejfali sądzi o Cassie? To znaczy gusta są różne i niech każdy lubi co chce, no ale żeby ta bohaterka kogoś nie denerwowała? "Teach me how, master" <3
Bellatrix oczywiście nie lubię (a czemu? bo jest zła, logiczne), ale muszę przyznać, że jest naprawdę dobrze wykreowana :)
Co do konkursu, to trochę szkoda, ale napewno nie był on ostatnim ^^
Pozdrawiam <3
KOCHAM WILLA, JEMA I TESSĘ!
OdpowiedzUsuńJak w ogóle wszysko w każdej serii Nocnych Łowcach!
Oprócz Sebastiana i Valentina, tych nie trawię!
Post jest super, po prostu niesamowity!
Genialnie!
Pozdrawiam i wolnej chwili serdecznie zapraszam do siebie
http://hejhana.blogspot.com/?m=1
Hana :3
Czyżby zaginiona siostra? :D
UsuńI bardzo bardzo dziękuję ^^